Nasiona bez posypania ziemią nie wzejdą szybko ale po dłuższym czasie jak pogoda i klimat zrobią swoje.

Słońce niczego nie wypali, a podlewasz rano i pod wieczór.

Druga sprawa daj tej trawie porosnąć troszkę i może nie koś po samej ziemi.
Glebę to masz chyba skalną.

Witam ponownie
Idąc dalej z tematem dosiałem trawy i przysypałem niedużą ilością przesianej ziemi. Regularnie podlewam, trawa zaczyna wschodzić. Pytanie jednak, co z koszeniem? Starsza trawa jeżeli nie będzie ścinana to zacznie zarastać, z drugiej zaś strony nie za dobrze chyba kosić chcąc nie chcąc tą świeżą trawę...

Poza tym wciąż mam problem z usychaniem trawy zaraz przy glebie i zbieraniu się uschniętej trawy wokół zielonych źdźbeł. Zauważyłem jednak, że dzieje się to w rejonie bardziej nasłonecznionym, więc podejrzewam, że słońce po prostu trawę wypala... jednak obserwując inne trawniki równie narażone na słońce albo i bardziej, trawa w ogóle nie przysycha :/

Koś bez obaw - jak wzeszła to już sobie poradzi. Młody trawnik należy podlewać i to codziennie, ale jeśli gleba będzie dla tej mieszanki nieodpowiednia to niestety zawsze Ci go będzie wypalać...

Blanka28 napisał(a)

Witam

Mam następujący problem...

3miesiące temu zakładałam nowy trawnik, wszystko że tak powiem zgodnie ze sztuką..
Trawnik wzrósł przepiękny, gęsty i soczysty. Wymagał strzyżenia 2x w tygodniu, bardzo szybko rósł. Po 3-cim koszeniu zasiliłam go hydrocomplexem. Dalej wszystko było ok. Około miesiąc temu zaczęły się placki i atak chwastów. W pierwszej chwili pomyślałam, że został przyduszony resztkami z koszenia (kosiarka mimo kosza "wypluwała" trawiaste "błoto" - trawnik był bardzo soczysty - i mimo mojego zbierania resztek po każdym koszeniu, coś zostawało na podłożu)

Przesyłam foty z dziś (na jednej widoczna granica starego i nowego trawnika) + jedno słabej jakości sprzed kilku tygodni kiedy trawnik robił furorę..

Czy ktoś może mi pomóc?
Co tu się stało?







/quote]

a) rozumiem, że trawnik uległ zniszczeniu tylko w miejscu w pełni nasłonecznionym.
b) jak nisko była koszona trawa od pierwszego koszenia.
c) ile nawozu zostało wysiane (jaka dawka i na jaką powierzchnię).
d) czy po rozsianiu nawozu trawnik był obficie podlany.
e) czy trawnik od początku był podlewany ?
f) czy przed siewem trawy glebę opryskano chemią i jeśli tak to po jakim czasie wysiano nasiona traw.
g) jaka mieszanka została użyta.
h) jaki środek na chwasty był użyty i w jakiej dawce stężenie.

Dla mnie na teraz powód to zbyt niskie koszenie trawnika i podanie nawozu w czasie upałów + brak podlewania.
Ewentualnie po chemii zbyt szybkie założenie trawnika.

PS: Trawnik raczej dobrze nie był założony. Na trawniku widzę mech czyli gleba bardzo kwaśna. Chwastnica też już ładnie wyrosła i zaczyna nasiona puszczać.

a) nie, w cieniu też są takie paskudne łysiny
b)pierwsze koszenie było na maksymalnej wysokości, ostrym nożem, dopiero po kilku obniżyłam kosiarkę
c) 10kg na około300mkw
d) tak, bardzo obficie
e) trawnik był podlewany dzień w dzień
f) nie było oprysku, nawiozłam około 10cm czarnoziemu na wcześniej zgryzione stare i nierówne aczkolwiek żyzne podłoże, sianie było po około tygodniu tuż po wyrównaniu i splantowaniu
g) uniwersalna mieszanka z iławy
h) nie używałam nic na chwasty

mchu nie ma, coś przekłamuje zdjęcie, grama mchu tam nie ma..

Podlewane było naprawdę bardzo obficie, nie nawoziłam w upały.

No to zostaje chyba wadliwa mieszanka.
Trawa jak umierała zmieniała barwę z zielonej na żółtą poprzez barwy czerwieni, brązu ?
Być może zagrzybiona mieszanka była.

Ogólnie trawnik masz do założenia od nowa.


Jeszcze dopytam.
Założyłaś trawnik ok. 20 maja, tak?
Pierwsze koszenie było ok. 20 czerwca (przynajmniej tak powinno być i pewnie skróciłaś trawę o połowę). Drugie pewnie początek lipca. Trzecie połowa lipca, czyli miesiąc temu.
Wtedy poszedł nawóz 10kg na 300m kw (dla mnie dużo nawozu).
Przyszły upały i upaliły trawę.

To chyba jednak nie kwestia nawożenia.. to było przed upałami a woda lała się całymi dniami, bardzo o to dbam, dwa że stary trawnik też był nawieziony i nic takiego się nie wydarzyło

Nie pamiętam dokładnie dat, wiem tylko, że jak kosiłam pierwszy raz to już się pokładała a przy trzecim koszeniu w tel. pikało mi przypomnienie "pierwsze koszenie" zasuwała pięknie, wzeszła pięknie, po nawożeniu też dość długo było ok..

Co do zmiany koloru nie zauważyłam tego a gapię się na ten trawnik całymi dniami..

czyli co, nowa warstwa ziemi? zgryźć? czy zrobić dużą dosiewkę po całości?

jeszcze jedna kwestia...

resztki trawy, których nie mogłam wygrabić stworzyły jakby filc,jak grabiłam to po przeschnięciu czuć było lekko zgniliznę ale np teraz też ją czuję czasem i może to być też gnijący owoc mirabelki za płotem.. głupieje już bo i to zgrabione siano mi tak zasuwało..

a może było za dużo tego podlewania? Pierwsza moja myśl była taka, że trawnik został utopiony podlewaniem