Ronin jest dla nas jak "niewidzialna ręka", nie widać Go, nie słychać, a tyle dobrego również robi dla nas - uczestników Ogrodowiska. Michał, daj Ci Boże zdrowie...To są również takie życzenia dla Danusi i Witka...
Pewnie się teraz uśmiecha Wczoraj z "dzieckiem" (2 metry) hahaha, się widziałam rano, potem z Mamą. Narobiłam się jak dziki osioł, ale wspaniale czuję się z tym, że spełniłam Babci Jasi życzenie w kwestii podkrzesania tui, żeby ludzi na ulicy widziała.
Usłyszałam dziś piosenkę Muńka Staszczyka ze Stanisławą Celińską "Wielka słota", spłakałam się jak głupia, tak wzruszyła mnie melodia i te słowa...Niektórzy ludzie mają tak własnie w życiu...
Popieram Hanusi słowa z całego serca wszystkiego dobrego dla Was za to co od Was mamy a mamy inny świat do którego bez strachu można uciekać miedzy problemami , zupą na kuchence , złą pogodą za oknem i tp i t deee...
Danusiu, miłego dzionka życzę. Buziam. Biję się z myślami co do ambrowca, chciałabym posadzić wiosną, gdyż mnie zachwyca, ale on rośnie ogromniasty, a znaleźć miejsce dla dużego drzewa, to już trochę problem...i nie wiem co mam zrobić...
Mam proste rozwiązanie, kupić odmianę Gumball, ale ten jego wzrost to mit, chyba dopiero wnuczki albo prawnuczki odczują. Ono ma niezbyt gęstą koronę i wolno rośnie.
Ono w swojej ojczyźnie osiąga takie rozmiary. U nas jest normalnym niezbyt wysokim drzewem.