witam! zakupiłem sporą ilość róż nagokorzennych ,nie mogę teraz ich posadzić.poradzcie jak je przechować do wiosny

Wykopać głęboki rów, zadołować róże w nim. Ułożyć jedna przy drugiej i zasypać ziemią. Gałązki niech wystają do połowy.

Wiosną odkopać i posadzić na miejsce stałe.

A ja mam inny kłopot: właśnie mąż mnie poinformował, że rabata, na którą chcę wysadzić dwie zadołowane na jesieni róże westerland w najbliższym czasie nie powstanie (bo chce kogoś zatrudnić do większej pracy i to byłoby zrobione w ramach jej). Co teraz robić? Wsadzić do jakichś dużych donic czy lepiej w jakieś inne miejsce a potem przesadzić na docelowe? Jakie duże musiałby być donice, żeby róża przetrwała (może nawet do jesieni)?

Wsadzić do donicy, jak dużą? to zależy od długości korzeni, przymierz jakąś donicę, albo zmierz centymetrem.

Dziękuję Danusiu - pomierzę jutro

Ważniejsza jest głębokość donicy niż szerokość, korzenie nie powinny być pozawijane. Możesz wsadzić w worki po korze, będzie taniej. Ja tak robię z roślinami podczas metamorfozy ogrodu jak mi brakuje doniczek.

Świetny pomysł - jak zwykle Muszę się zorientować ile potrwa stan przejściowy - jak krótko to faktycznie worki wystarczą.

Zrób w worku w dnie dziurkę, nadmiar wody odpłynie.

Na to bym nie wpadła Podziwiam, że jesteś w stanie nad tym wszystkim zapanować ale w sumie gdybyś nie zwracała uwagi na takie niby drobnostki to pewnie nie byłoby aż takich efektów Twojej pracy

Jest jeszcze jedna drobnostka, jeśli masz rośliny które akurat lubią sporo wilgoci w ziemi np. Astilbe, dziurkę robisz wyżej np, na 5 cm od dna. Wtedy w ziemi zatrzyma się woda na dnie worka. Ot co. Takie moje tajemnice sukcesu.