Też miałam plan,jakieś nawadnianie zrobić,ale u nas tak leje co drugi dzień,że mi się nawet myśleć nie chce o wodzie.
A jak Marzenka jeszcze zaopiniowała,że to bardzo drogo,to już sobie całkowicie daruję Na szczęście mam mały areał
Kindzia - duże rachunki za wodę w ogrodzie wynikają z błędnego instalowania przez właścicieli posesji tzw. nitki wodnej która idzie na ogród. I trzeba nie robić podstawowej "gafy" jaką się najczęściej robi - bo cała tajemnica podłączenia tkwi a polega na wykonaniu takiej instalacji wodnej na ogród i nie jest ważne czy masz nawadnianie automatyczne czy też nie.
Tłumaczę skąd cały sekret wynika mniejszego płacenia rachunków za wodę:
- otóż jeśli robisz pod licznik i nitkę wodną na ogród ZA swoim licznikiem głównym na wodę - to będą w rachunku za wodę wodociągi doliczać do każdego zużytego metra koszty tzw. ścieków i w ten czasz są duże koszta wynikające z zużycia przez nas wody.
Ale gdy tylko wykonasz "nitkę" o podłączenie będzie podpięte PRZED twoim głównym licznikiem - to w ten czas masz liczony metr wody na tzw. cele gospodarcze i bez kosztów doliczania za odprowadzenie ścieków. Oczywiście musisz poinformować dostawce wody w tym przypadku Wodociągi oraz poprosić o zaplombowanie takiego pod licznika z wodą a także wystąpić o zmianę dotychczasowej umowy na odbiór wody na twojej posesji z uwzględnieniem zużycia wody na cele gospodarcze.
Faktem jest że automatyczne nawadnianie to wygoda i oszczędność w każdym calu ale też "magia" takiego nawadniania kropelkowego tkwi w odpowiednim doborze rodzaju węży do linii kropelkowej gdy są w gruncie oraz odpowiedni "współczynnik - przelicznik" na końcówki dysz jakie zastosujemy bo jedne rośliny potrzebują więcej wody inne mniej. No na koniec dodam nie żałuj kasiory na takie małe urządzenie na czujnik deszczu - to Ci pozwoli wyeliminować dublowania w podlewaniu wodą ogrodu gdy deszcz będzie padać.
Uff - ale się rozpisałem, myślę że nie będziesz mi miała za złe
serdecznie pozdrawiam
Jan
ps.
...jestem u Ciebie bardzo często na Twoim wątku ale jako "duch" sobie pomykam bez śladu wpisu.
bql3 - dobrze piszesz z tymi licznikami ale....ja chciałam założyć licznik "ogrodowy" żeby uniknąć opłaty za ścieki ale wodociągi u mnie nie wyraziły zgody....a w zeszłym roku i tak był zakaz podlewania ogródka i mycia samochodów itp.
PS. sprawdziłam mycia samochodów na posesji .....reguluje tzw "regulamin utrzymania czystości i porządku" zatwierdzony przez gminę obowiazujacy na jej terenie . U mnie np jest taki zapis ze moge myc sobie samochód na utwardzonym placu który ma odprowadzenie wody do kanalizacji lub bezodpływowego zbiornika na nieczystośći..używajac srodków biodegradowalnych ....a co za tym idzie musze zapłacić za odprowadzenie ścieków.
Polska jest jedna i takie samo prawo na całym jej terytorium obowiązuje nawet dotyczące regulacji i odbioru wody przez obywateli - więc dziwi mnie brak zgody u Ciebie - ja załatwiłem wszystko bez problemu a Wodociągi łachy nie robią - to My jesteśmy dla nich klientami więc dziwię się.
No myślę że trafiłaś na "nafoczoną" osobę w tych wodociągach gdzie mieszkasz i być może stąd ten problem a samo ograniczenie użytkowania i dystrybucji wody spowodowane suszą jest tylko ograniczeniem czasowym nie stanowi podstawy do niewydania pozytywnej decyzji tej sprawie.
napisałam prv.... ale napisze tez tutaj co znalazłam.
zgodnie z ustawa o zaopatrzeniu w wodę kazda gmina tworzy regulamin i u mnie jest tak:
1. Uchwała Rady Miejskiej dostarczenia wody i odprowadzenia ścieków
2. regulamin utrzymania czystości i porządku
i na podstawie tych dokumentów maja prawo do odmowy legalizacji licznika ogrodowego
tak wiec nie dla wszystkich jest możliwa legalizacja licznika ogrodowego...głównie chodzi o te tereny na których jest kanalizacja ...bo jak jej nie ma to i nie ma takich opłat.
Pojechałam wczoraj do Kasi zawieść cynie -bez cyni,dzisiaj jadę jeszcze raz,
dobrze że autem to nogi nie bolą
Popatrzyłam sobie jeszcze na twojego jarząbka i będę dzwonić