Kasiu, czytam sobie rano o Twoim problemie, bo miałam zaległości i od razu mi się niedawna historia z Gdańska przypomniała - może sobie przeanalizuj ten przypadek, bo w walce z deweloperem i urzędami dobrze jest się podeprzeć zdarzeniem, które chyba ma podobną genezę.
Nie trzeba być specjalnym specjalistą, żeby ocenić, że taka ingerencja w grunt będzie miała negatywne skutki dla całego otoczenia, ale zwykły człowieczek jest dla urzędników nikim, w porównaniu z deweloperem, który pewnie posmarował komu trzeba, żeby coś takiego przepchnąć.
Ja też bym wykorzystała wszelkie możliwości, żeby do tej budowy nie dopuścić.
Najlepiej gdybyście mieli wsparcie okolicznych sąsiadów - wspólnie możecie zatruć deweloperowi życie, albo odpuści, albo się to będzie przeciągać w nieskończoność.
Powodzenia!!!
https://gdansk.tvp.pl/29217907/ziemia-z-osuwajacej-sie-skarpy-zasypala-dom