Jak patrzę codziennie, to tak nie widzę, ale na fotkach to widać, że hej!
Nie pomyślałabym w marcu, że w tym sezonie rośliny tak dadzą radę
Dzięki, dzięki
Dzięki Olu. Trawnik już prawie OK, widać jeszcze, że tam gdzie grzyb, to wzrost wolniejszy i trawa jaśniejsza, ale jest już o niebo lepiej. Przyznam się, że nie wytrzymaliśmy i został potraktowany Amistarem.
Kasiu, podziwiam szmaragdową trawę i ogrom pracy jaki włożyłaś w tę górę. Wiem jakie to ciężkie i trudne mieć taki teren. Szmaragdowa trawa....coś pięknego. Jest fantastyczna!
Chciałam Cie zapytać w jaki sposób sadzisz rośliny w żwirze? Czy jednak stosujesz agrowłókninę?
Ja właśnie ściągam ją z różnych miejsc i może kiedyś też będę miała efekt, który warto pokazać.
Ostatnio przeczytałam, że pod czerwone róże Danusia proponuje czerwone żurawki i brązową trawę, tak popatrzyłam na zdjęcie i spontanicznie napisałam. Nie gniewasz się?
Cześć Agnieszko. Dziękuję za miłe słowa W większości mam już zdjętą włókninę, a tam, gdzie pozostała mam wycięte przy roślinach duże dziury. W miarę rozrastania się roślin będę ją wywalać.
Absolutnie się nie gniewam. Każdy pomysł jest wart rozpatrzenia. Ta róża rosła na rabacie zanim posadziliśmy brzozy. Później miała zostać wykopana i pojechać do mojej mamy. Ale jakoś tak zeszło, że zdążyła wypuścić pąki i już jej nie ruszałam. Wiosną zmieni miejscówkę, a teraz tworzy fajne połączenie z białym pniem brzozy.