Witam Was serdecznie .
W tym roku czeka mnie powiększenie istniejącego już tarasu i chciałabym uratować dwa iglaki które tam rosną ,obawiam się jednak czy będzie to możliwe.
1. Pierwszy na którym najbardziej mi zależy to cis w formie kuli , który ma ok 1,5 metra i ponad 15 lat.
2. kolejny to jałowiec taki niebieskawy w odcieniu ok 2 metry i wiek to 8 lat
3.ostatni to nie iglak ale perukowiec. ładny , rozkrzewiony , wysoki na 2 metry, ok 6 lat.
Może macie jakieś metody, sposoby i swoje doświadczenia z przesadzaniem takich starszych okazów ?

Znalazłam zdjęcie wszystkich trzech ale robione ok 2 lata temu wiosną. Perukowiec znacznie większy ale tamte dwa podobnej wielkości

Spieszę z radą:

Z cisem nie ma problemu, można go przesadzić, nawet wielkie egzemplarze. Tylko czy dacie radę go unieść? przenieść i posadzić. Cis ma drobne korzenie i zwartą bryłę.

Z cyprysikiem może być gorzej, "góra" czyli zielona część jest nieproporcjonalnie duża w porównaniu do korzeni. Takie drzewo może się "wywracać" nawet, trzeba go poprzywiązywać odciągami. Może też się obsypać z korzeni.

Perukowiec powinno sie przyciąć przed lub po przesadzeniu.
W okresie bezlistnym powinno się udać w całości bez cięcia.

Bezwględnie po przesadzeniu trzeba podlać w uformowaną miskę i zraszać "górę" wieczorem.

Dziękuję za szybką odpowiedz.
Zastanawiam się jeszcze na ile obkopać te iglaki aby nie uszkodzić korzeni ?
Przymierzam się do tego w ten weekend , mam nadzieję że to będzie dobra pora.

Pozwoliłam sobie przekleić z innego wątku, opis jak przesadzać tuje, ale można wykorzystac w tym przypadku:

"Tuje mają drobne korzenie, więc można je przesadzać. Przed całą akcją ziemia powinna być odpowiednio podlewana, aby sucha nie obsypała się z korzeni podczas wyciągania z podłoża.
Można także roślinę "obtrzepać" delikatnie z suchych igieł, co są w środku, oczyścić. Od razu zrobi się ładniejsza. Robimy to jak jeszcze rośnie w starym miejscu, igły wygrabiamy i przystępujemy do akcji.

Wiosna to dobry termin, tylko przede wszystkim trzeba się do tego odpowiednio przygotować. Chodzi o sprawy siłowe. Taka duża tuja z bryłą ziemi to także duży ciężar, więc musisz zorganizować ludzi, co odpowiednio wykopią bryłę, wyciągną ją z dołu i nasuną, najlepiej na mocną płachtę materiału, potem złapią ściśle i wniosą na wózek i przewiozą w nowe miejsce. Można też ciągnąć na tej płachcie. Nie ciągniemy gołej bryły, bo się rozpadnie.

Nowy dołek powinien być odpowiednio większy o około 30 cm (po 15 z każdej strony) i głębszy, aby można było zaprawić żyzną ziemią o pH lekko kwaśnym. Nie sadzimy zbyt głęboko, ale też nie za płytko. Najlepiej tak, aby szyjka korzeniowa znajdowała się w takim samym położeniu, jak rosła do tej pory. Musimy też uformować wał wzdłuż wszystkich tui, albo misę wokół każdej z osobna, aby woda po podlaniu nie uciekała na boki.

Przy sadzeniu ustalamy jej położenie, do widoku kierujemy zawsze najładniejszą stroną, a nie pozbawioną gałęzi, albo rachityczną. Oczywiście udeptujemy, aby rosła pionowo, a nie pochylona na boki, bo będzie brzydko wyglądała".

Obkopać trzeba najpierw po obrysie korony, aby było miejsce do wyokrąglenia bryły.

cd. tutaj http://www.ogrodowisko.pl/watek/400-pomoc-przy-thujach

Przymierzam się do przesadzenia świerka odm. Inwersa, duży okaz !!!.
Świerk ma ok 2 m wysokości i jest to dojrzałe drzewo.
Wiem, że świerki mają płytki ale rozłożysty system korzeniowy i z reguły dobrze znoszą przesadzanie ale martwię się czy ten nie jest zbyt duży .
Danusiu jak sądzisz, czy w tym przypadku warto ryzykowac przesadzanie.
Świerk został kiedyś bardzo nieforunnie posadzony, z tyłu ogrodu za innymi drzewkami, które teraz zupełnie go zasłaniają
Właściciela nalega aby go przenieśc, bo to faktycznie piękny, rzadki okaz i warto go wyeksponowac w ogrodzie.

Gosiu, może wstępnie teraz wiosną okop go pionowo, żeby mu podciąć korzenie boczne, wtedy one bez szkody dla drzewa wypuszczą młode korzonki, a jesienią wykopiesz go dopiero. Szok będzie mniejszy.

Zapomniałam napisac, że on był okopany jesienią .

A no to już jesteś "w domu". Nie widzę problemu z przesadzeniem, tylko dobrze okop go i bryłę na płachtę i gotowe. Zraszanie delikatne potrzebne.

Już przesadzone!!!. Było ciężko ale jakoś poszło . Najłatwiej z perukowcem bo nie miał rozległych korzeni. Cyprysik też poszedł i teraz stoi na odciągach ale niestety cis poległ okazało się że bryła korzeniowa wielka , ciężka i jednak nie na nasze siły. Ale cieszę się że te dwa uratowane. ostatnie deszczowe dni też im dobrze po przesadzeniu zrobią.