Dobrze pamiętasz miała, po wielu latach się z nimi przeprosiłam i ponownie pogniewam. Nie zniosę ich wylegiwania po deszczach, wyżeranie przez ślimaki. Wyłażą jakieś dwie sztuki z kilkunastu. Więcej nie sadze.
Podobnie z naparstnicami, piękne ale u mnie się nie udają
Juzia moje gęściutkie, tnę je od 4 lat zaraz po kwitnieniu. Najlepiej ciąc pod samym kwiatkiem bo przy radykalnym pierwszym cięciu moga słabo kwitnąć, zatem nie szalej tak mocno od razu ale teraz gdy mam Palibiny gęste sie nie certolenia i tnę nożycami zywopłotowymi