Nawożenie w zależności od tego kiedy pierwszy raz skosisz i jak wygląda trawnik.Dopiero posiałaś, jeszcze pewnie wszystko nie wzeszło, więc temat nawożenia to nie na teraz.
Chyba najlepszy wątek o trawnikach, musiałem się zalogować Cześć i czołem. Co do Barenburga sport i innych nasion przy zakupie przez internet koniecznie proście o zieloną fotkę ze składem przed zakupem, specjalnie zamówiem barenburg 40% wiechlina, 30 %życica w opisie (którego skład może się nieco różnić ) Przyszło odwrotnie, pakowane rok temu. Nasiona Centnas do cienia -pastewne, też brak tego w opisie pakowane w zeszłym roku.
Weź nie strasz... moje już wysłane i chyba powinno być tak jak w opisie aukcji.
Ale się dzisiaj namęczyłam z kawałkiem zieleni za płotem! Musiałam wypielić, bo będzie przełazić do mnie.
Czy metoda z pryskaniem octem działa całościowo na roślinę? Na korzenie też? Czy tylko na to co na górze?
Ja mam od wiosny taka wysiana i jestem zadowolona,jedyny minus ze szybko rosnie,w sumie co dwa tyg musze kosic ale ladnie wyglada pomimo ze dzieci biegaja non stop po niej
Tak, Jazzy ma rację, koszenie co dwa tygodnie to zbyt duże odstępy, należy kosić co najmniej co tydzień. Nie chodzi o to, że nie mają co do roboty, tylko trawnik wymaga tak częstego koszenia.
Ja wysiałem Universal ze składem:
10,00% Wiechlina Łakowa
30,00% Życica Trwała
60,00% Kostrzewa czerwona
Zastanawiałem się bardzo długo pomiędzy Sport a Universal i dalej nie jestem pewien czy dobrze wybrałem . Jak wzejdzie i zacznie się jej użytkowanie to się okaże. Zależało mi na zwartej darni odpornej na średnio intensywne użytkowanie i żeby wyglądała jak gazonowa (Exclusor). Jedni odradzali trawę sportową, inni mówili że jest ok. Czas pokaże co wysiałem. Najgorsze było, że nie mogłem porównać jak wyglądają na żywo i temat nie dawał mi spokoju. Trawę posiałem siedem dni temu i już ma 3-4cm.
Co do koszenia, to nie widzę koszenia rzadszego niż raz na tydzień. Dwa razy na tydzień to już za rzadko.
I gdy się zgapi, pogoda nie pozwoli i zbyt późno wyruszy z kosiarką to ma się tak naprawdę dwa razy więcej pracy i to tej mniej przyjemnej, bo za wysoką trawę tak naprawdę powinno się wtedy skosić dwa razy: na najwyższym ustawieniu i potem już docelowo (najlepiej w odstępie czasowym, ostatecznie tego samego dnia). Dwa razy u mnie zdarzyło się tak, że najpierw czas, potem ulewne deszcze nie pozwalały wyjść z kosiarką a trawa nie leniuchowała i wybujała znacznie ponad wymiary tolerowane przez kosiarkę. Z lenistwa skosiłam ją na jedno podejście, na środkowym ustawieniu. To było najgorsze doświadczenie, jakie sobie można zafundować przy koszeniu. Kosz zapełniał się po przejściu kilkunastu metrów źle upchniętym pokostem, nóż odrzucał skoszoną trawę, która przyklejała się do lewego, tylnego kółka i przyklejała się do trawnika. Skoszenie trawnika nowo założonego zajęło mi blisko 3 godziny, większość czasu to latanie z koszem do kompostownika. Normalnie ten kawałek spacerkiem obrabiam w 40 minut.
Trochę się martwię, że wybrałam mieszankę o składzie, którego byś Danusiu nie poleciła - "Za mało wiechliny, za dużo kostrzew". Z drugiej strony to ma być trawnik ozdobny, więc może będzie dobrze.
Ja mam dekoracyjną ze składem: życica trwała Bokser - 35%, Rekade - 20%, kostrzewa czerwona Arleta - 40%, Wiechlina łąkowa Geisha - 5%. Na dzisiaj jestem zachwycona jej delikatnością, kolorem i wyglądem. Zobaczymy, jak się zachowa w przyszłym sezonie.
Trawnik za kilka dni będzie miał dwa miesiące.