Aniu u mnie na różach również dziurki zapytam się Jarka co to może być na dodatek mszyca sie pojawiła ale już potraktowałam ją mydłem potasowym z czosneczkiem hihi fajnie już się robi u Ciebie ...buziaki sis
Gosia u mnie mszycy jeszcze nie ma ale na wszelki wypadek spryskam, a robaka też na liściach nie widziałam. Dobrze by było jakbyś skonsultowała to z Jarkiem, być może będzie znał odpowiedż. Ściskam Was mocno!
te dziurki w liściach róż robią takie małe gąsieniczki. U mnie też są, cholery jedne. Już pryskałam na gryzące, tym samym co na mszyce. Zobaczymy czy zadziała.
Mirella na razie tak musi być. Kamlot jest za ciężki by go przetransportować a na pewno nie obejdzie się bez ciężkiego sprzętu.
W planie mam warzywnik w skrzyniach ale mój eM tego nie akceptuje, więc czekam aż dojrzeje do tej decyzji