Z Twojego ogrodu wyszłam zachwycona.
Witam i pozdrawiam.

Witaj Bożenko. Zaznaczam wątek. Bardzo mi sie u ciebie podoba. Taka ilość dorodnych hortensji robi ogromne wrażenie.

Cudne hortensje i cudny ogród Bożenko. Popieram prośbę Gosi. A może pokaż jak przycięłaś hortensje bo nauki nigdy za wiele.

Na początek napiszę tak:
Zdolna z Ciebie ogrodniczka.
Jak mało który ogród kolekcjonerski pasuje do mojej bajki, tak w Twoim wydaniu mógłbym go umieścić pomiędzy kartami.
Witaj Bożenko na ,,Ogrodowisku".
Pozdrawiam.

Pozdrawiam kolejnych forumowiczów . Co do hortensji to nie ukrywam, że moim guru jest Babopielka. Samych hortensji krzewiastych i bukietowych posiadam ponad 60 odmian ale nie zawsze to co najładniejsze jest najcenniejsze ( jak w życiu). Tnę krótko (fotka chyba odda o co mi chodzi chociaż była robiona w zupełnie innym celu). Duzo rozmnażam sama - chyba będę sadzić na dachu! . Mam swój sposób na formę pienną- od razu ukorzeniam najgrubszą i najdłuższą łodygę, pierwszy nawóz w granulkach ( teraz), później oczywiście magiczna siła i woda, woda, woda...

Super hodowla. Ja nie mam zbyt dobrych efektów przy takim rozmnażaniu. Zasakakujesz mnie że przy zwykłej szklance z woda takie korzonki ... no, no, no. Ja mam lepsze efekty przy odkładach. natomiast patent z formą pienna fantastyczny

Łał jestem zachwycona twoimi hortensjami Witam się w twoim wątku .Pisz więcej na temat ukorzeniania też mam chopla z ukorzenianiem wszystkiego co się da ukorzenić Pozdrawiam Świątecznie

Witam i Ja cudne hortensje. Nie jedna z nas może pozazdrościć. Pozdrawiam.

Piękny ogród.
Możesz napisać kiedy ścinasz hortensje do ukorzeniania? I co robisz, że patyczki puszczają korzonki? Trzymam swoje w wodzie i nie mogę się doczekać...

Hortensje ścinam jak pojawiaja się krokusy ( pewnie tez dlatego, że są nimi podsadzone i je w ten spozób uwidaczniam), z tym ukorzenianiem to fakt, że jest to troche loteria, niby ta sama odmiana, ta sama pora a jeden słoik do wyrzucenia, w drugim korzonki, ze hej. Często nie wytrzymuję, i mimo,ze moczone to wkładam do ukorzeniacza a potem do skrzynek balkonowych. W tym roku testuję jeszcze inne sposoby ( jak będę usatysfakcjonowana , to nie omieszkam sie nimi podzielić).Na szczęście co bym nie robiła to i tak się ukorzeniają. Przypadkowo odkryłam sposób na ich zagęszczanie od samego początku- jak tylko pojawi się para 3 listków to ją uszczykuję i w krótkim czasie pojawiają się rozgałęzienia.