Dalej nie ma gdzie. Trawa zaczyna kląskać pod butem. Za płotem wody dużo, już podsiąka choć jeszcze górą nie przelało się. Cały dzień wypompowują wodę ze studzienek ale naprawdę nie widziałam dokładnie na czyje boisko woda leci
A dziwiłam się jak właził do kwiatów babtysji i tak jak nieżywy na długo zamierał
i jeszcze drugi chrząszcz pod obiektyw mi wlazł - tym razem drapieżnik wykańczający murarki barciel pszczołowiec link otwieracie na własną odpowiedzialność
moje "ściągi" po podziale tez powoli zaczynaja kwinąc. Podzielenie kęp dobrze im zrobilo. Mam nadzieje, ze nie bedziesz miala wielkich szkod w ogrodzie, Tyle dobrego, ze wody dostanie ale niech nie zalega.