Witam,mniej więcej od miesiąca mam szczepki filodendrona pnącego,które trzymam w wodzie w słoiku. Problem jest mianowicie taki, że one do tej pory nie wypuściły korzonków, a dodatkowo końcówki łodyg, z których powinny wyjsc korzonki robia sie brazowe. Co mam zrobic w tej sytuacji?

Jeśli gniją to już nic nie zrobisz, jeśli brązowe nie jest miękkie i wodniste to czekaj.

Dziekuje, mam nadzieje, ze jeszcze cos z nich bedzie

Pomacaj lub pokaż zdjęcie, trudno coś doradzać, jak się nie widzi.

Ten post dodalem w czasie kiedy bylem u siostry za granica. Przed moim wyjazdem myslalem, ze juz z moich filodendronow Nic nie bedzie. Po powrocie pierwsze co to lecialem zeby zobaczyc jak sie maja. I co sie okazalo, niedosc ze znikly wszelkie zbrazowienia to dodatkowo puscily korzenie. Zrobily mi mega niespodzianke, Bo nie spodziewalem sie ze cos wypuszcza. Teraz wsadzilem juz je do ziemi I zaczynaja puszczac nowe listki. Super !!!

Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące mojego filodendrona pnącego, od ostatniego czasu bardzo ładnie się rozrósł i teraz już jest takich rozmiarów, że musiałem go przypiąć do ściany nieopodal okna, bo tylko tam ma najwięcej światła i tam najszybciej rośnie. Z tym, że to okno a właściwie jego jedna połówka jest otwarta i w dzień i w nocy, moje pytanie, więc brzmi czy jeżeli będzie miał cały czas dostęp do świeżego powietrza, to czy nic mu się nie stanie? Dodam tylko, że i w dzień i w nocy jest ciepło. Pytam, dlatego że nie chciałbym go zmarnować, a nie ukrywam bardzo mi na nim zależy.

A tak to wygląda. Przepraszam za jakość zdjęć, ale i w tym pokoju jest ciemno i mój telefon nie robi zdjęć takich jak jest w rzeczywistości.