I wszystko jasne
Pozwolicie, że na zobrazowanie powyższego zamieszczę zdjęcie, dostałam je dzisiaj od organizatorki wycieczki. Mam nadzieję, że reszta uczestników nie będzie miała nic przeciwko temu

Czas na dalszą wędrówkę po ogrodzie...
wchodzimy w leśną część...







Intrygująca ściółka z ... otoczaków.

Stąd również widać szaleństwo floksowo- mikołajkowe ponad niesamowitym żywopłotem.
Inna perspektywa.





Na każdym kroku można się natknąć na artystyczne detale mistrzowsko wkomponowane w ogród.... furtki, przejścia...



...rzeźby kamienne i roślinne...

...kręgi, donice...




...najrozmaitsze ławki i ławeczki...

...kręte ścieżki prowadzą do kolejnych altanek, w których kamień i drewno przeplatają się i przenikają tworząc przytulne samotnie i murki mniej lub bardziej porośnięte mchem...

Fascynującym dopełnieniem były rozmaite artystycznie zaprojektowane nawierzchnie tych ścieżek i placyków.

Cudne miejsce zwiedziliście, uwielbiam klimat takich tajemniczych ogrodów....dzięki Iza za relacje, wracam jeszcze raz do zdjęć.

Nietypowo jak na Anglię zalany słońcem ogród niech nas poprowadzi z powrotem w pobliże domu. Po drodze masa kwiatów, ale też iglaków, bardziej jak w polskich ogrodach

Egzotycznie niepokojąca kompozycja w donicy aż błyszczy w ostrym słońcu.