Rozrysowałam jeszcze trochę mniejsze kwadraty, ok. 1,2, bo tamte rzeczywiście giganty. Wychodzi 6 lub 7 w rzędzie.
Tutaj trzeba dokładną matematykę zrobić.
wyliczyć tak, żeby i wzdłuż i wszerz mieściły się pełne kwadraty a nie takie ścinki jak na rysunku.
do tego, trzeba wziąć pod uwagę, że im więcej kwadratów, tym trudniej będzie wycyrklować z wysokością.
spadki muszą być zgodne ze strzałkami, a każdy kolejny sześcian powinien być tak z 15 cm niższy niż poprzedni.