Dopieszczasz ogród przed zimą: ranciki, kompostownik w odwrocie i kosiasz w pełniej okazałości (tylko taki jakiś nietwarzowy ;D ) Już nie mogę się doczekać mojego kosiarza a on tego, by złapać za naszą nową spalinówkę, której jeszcze nie miał okazji prowadzić. Samo koszenie trawników zajmuje mi prawie 2 godziny (w tym więcej latania z koszem i rozkładanie pokostu, niż samego koszenia). Jak mąż sie weźmie za tego typu prace ogrodowe to ja będę miała więcej czasu na inne rzeczy. Przez całe lato robiłam za męża, za siebie, za pług i za konia. Chyba dopiero w grobie odpocznę
Jak mi się nawet nie chce myśleć o sadzeniu cebulek, ale też dzisiaj przeglądając moje włości nawet po jeden chwast się nie schyliłam, bo pomyślałam, że przy okazji sadzenia cebul i tak przeryję każdy cm2 rabaty.
Dzieki
A jak ma nie byc zadowolony jak podstepnie mu rzeklam, ze to moze ostatnie koszenie w tym sezonie?
Nie wiem czy uslyszal 'moze'
Zawsze jeczy a potem zadowolony z efektu
Beata wiosna bedziemy siedziec i podziwiac efekty tegorocznych harowek
A Ty to po prostu medal zloty od meza powinnas dostac i jakas extra nagrode za to co zrobilas sama z waszym podworkiem. Podziwiam!