Madżenka
niestety nie do końca, dużo traw jeszcze do cięcia, zapowiadają dobrą pogodę, z deszczami wprawdzie, ale ciepło. Powiem, że po przerwie dość ciężko w rytm ogrodowy wejść.
Było cudownie, ptaki tak świergoliły, że uszy bolały, kosów pełno, kukułka tez była, czasami przystawałam w pracy i chłonęłam widoki i słońce
Elaty już zielone w środku, molinie dawno wycięte, miskanty też już tnę, bo potem cebulowe zdeptam
Marzenko, jest news, ta bordowa rozplenica Samba- większa od Rubrum, po cięciu ma żywy, piękny środek, jesli ruszy, to będę w szoku
tu jeszcze z trawami na tej rabacie i tu się umordowaliśmy strasznie, cięcie we dwoje inaczej nie da rady
i wycięte