W sobotę tradycyjnie musi pogoda popsuć szyki. Najczęściej właśnie, jak się grilla planuje. A drugiej strony nie wiem jak u Ciebie Iwonko, ale ja bym się na deszczyk nie pogniewała, ale z podkreśleniem słowa "deszczyk", bo jak spadnie ulewa, to mi spłyną nasiona i tyle z mojej radości nad skończonym trawnikiem.
To jak. Pada czy nie pada?

Troszkę pokropiło w czasie grilowania. Teraz trzeba podlewać ręcznie.

U mnie pioruny waliły dookoła, nade mną cisza. Tak kocham burze, a pierwszy raz błagam, żeby nie lało i z niepokojem spoglądam na zasnute granatowymi chmurami niebo.

Iwk4 napisał(a)

Ewa, pokaż twoją różaną pomyłkę.

To chyba Schone Maid .

Tak to Schone , rozwinięty kwiat jest złozony jakby z 4 cwiartek .Slicznie wygląda

Piękna twoja pomyłka.

U mnie urwanie chmury. Front burzowy przechodzi. Błyski i grzmoty z lewej, prawej i z przodu...
Z ogrodu mam jezioro. Rynny nie odbierają wody...

10 minut i po burzy. Teraz równo pada...
Pięknie podlało wszystko. A woda spłynęła do sąsiadów

bacowa napisał(a)

To chyba Schone Maid .

Czytam, że kwiaty piękne, ale słabo odporne na deszcz... Zaobserwowałaś to może?
Róża piękna, ale schoul jest burgundowa. Więc plan nasadzeń ci się sypnął...

Siedziałam sobie na ławce przy grillu i musiałam ... no musiałam iść po aparat.
Róża i maki - zgrały się. Brakuje tylko sadzawki

Iwk4 napisał(a)

Siedziałam sobie na ławce przy grillu i musiałam ... no musiałam iść po aparat.
Róża i maki - zgrały się. Brakuje tylko sadzawki

Ło matko ale pięke te maki!