Najlepiej zamówić gdzieś korę w pobliskim tartaku.Przywiozą faktycznie całą przyczepę.

Słuchajcie kochani, ważne jest także, jaka ta kora jest. Powinna być przekompostowana, bez gałązek i wiórów drewna. Świeża zabiera z gleby azot. A brzydka wiadomo - brzydko wygląda.

Nie wiem czy warto po lasach chodzić, trzeba kupić w workach, albo wywrotkę. Nie da się rady pozyskać w lesie.

Ta kora jest ciemna i nie ma zanieczyszczeń

"Mam tylko jedno skrzydło to prawie tak jak anioł ,
A ty masz skrzydło drugie rośnie u twoich ramion ..."
Kora i Manam - nie mogłam się powstrzymać

U mnie była afera z korą, była skażona formaldehydem-mamy taki "fajny" zakład, który nas podtruwana szczęscie mieszkam poza miastem i wiatry lecą w drugą stronę

Ja mam stałe źródło kory, jakoś się przyzwyczaiłam kupować w workach, na wywrotki często jest nieładna, ze śmieciami.

Po kilku latach można przestać bać się już o korę ponieważ iglaki zaczną same się ściółkować

Więc ta kora sosnowa nie może być z liśćmi. A ja oto widzę w centrum ogrodniczym korę sosnową (niesortowaną), czyli ze śmieciami i fatalnie ona wygląda (liście i kawałki drewna). Czyli kora sortowana, obowiązkowo sosnowa, ciemnobrązowa. Drobno czy grubo zmielona? Mnie się podoba grubo zmielona. Danusiu, czy to ma znaczenie?

Rodzaj frakcji nie ma znaczenia, co kto lubi.

Tej kory co opisujesz nie bierz.

Ja mam swoje źródła i zawsze jest ładna. To okropne co sprzedają czasem.

Lubię w swoim ogrodzie stosować korę mieloną. Jest bardzo ładna, tyle że właśnie drobna, nie każdy taką lubi.

U klientów robię ściółkę taką jaką sobie życzą. Ale nigdy nie ma liści i wiórów oraz kawałków drewna.

Szukałem szukałem i znalazłem wątek na temat kory. Zrobiłem rabatkę i można powiedzieć że jest obsadzona. Ale czekam z korą bo ciągle pokazują się chwasty które np. co tydzień usuwam. Napiszcie jakie macie doświadczenia. Czyli usunąć jeszcze raz chwasty , nasypać kory (jestem za opcją kora drobniejsza) i mieć nadzieję że ona zatrzyma inwazję chwastów ?

zbigniew_gazda napisał(a)

Szukałem szukałem i znalazłem wątek na temat kory. Zrobiłem rabatkę i można powiedzieć że jest obsadzona. Ale czekam z korą bo ciągle pokazują się chwasty które np. co tydzień usuwam. Napiszcie jakie macie doświadczenia. Czyli usunąć jeszcze raz chwasty , nasypać kory (jestem za opcją kora drobniejsza) i mieć nadzieję że ona zatrzyma inwazję chwastów ?

Zbyszku - teren pod korę musi być odchwaszczony w zupełności
U mnie tam gdzie była tylko ziemia plewiłem może 5 razy, a tam gdzie kiedyś był trawnik i nie był aż tak dokładnie zdjęty plewię raz na tydzień - także różnica ogromna.
Ja używam grubszej kory, ale drobna też jest OK. Jeśli będziesz tam chciał jakieś byliny lub drobne rośliny to drobna będzie lepsza. Grubsza natomiast chyba bardziej pasuje do większych krzewów.