Danusiu, wiem, że to Twoja sprawka...bardzo mi się takie rozwiązanie podoba...wygląda miodzio...
nic się nie stało...bardzo podoba mi się ten pomysł...pokazywałam już swojemu M jak to wygląda u Ciebie...kiwał ze zrozumieniem głową...a ten drewniany domek mi się bardzo podoba u ciebie...a szczególnie jak fajnie jest włączony w rabatę...ja jestem w chwili obecnej bardzo zdesperowana...brak mi pomysłu na plac zabaw u siebie...jego usytuowanie...gotowa nawet jestem domek przenieść, żeby było dobrze....
Madziu, a ile ta rabata ma w najszerszym miejscu?
i bardzo mi przykro z powodu strat...najbardziej chyba boli to że człowiek tyra jak osioł , poprawia, dopieszcza a tu takie coś wszystko niszczy
pozdr
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Aniu, ja nie chcę drabinek na dachu, nie na froncie. Bardzo brzydko by to u mnie wyglądało. Byliny w takie miejsce to dobry pomysł, ale też nie żurawki, bo takie czapy śniegu też im szkodzą, nawet na lekkiej górce.
Sebku, bukszpan gdzieś upchnę, obwódek mi brakuje na tyłach ogrodu. Trzmielina pójdzie rozjaśniać tuje .
Zawsze jest jednak trochę smutno, gdy roślina więcej straci zimą niż uzbiera latem.
No trudno, patrzymy pozytywnie w przyszłość. Najpierw jednak przed robotami czeka mnie rehabilitacja kregosłupa, bo się posypałam tej zimy jak stara stodoła.
Od rogu działki do najszerszego miejsca jest około 9 metrów. Szczerze, nie wiem jak jest w rzeczywistości, bo nigdy nie wymierzałam rabat.
Ja jestem teraz desperacko niezdecydowana w kwestii tarasu i pergoli. Mąż już prawie deski kupuje, a ja ciągle nie wiem jak ma je ułożyć. Pergole też najchętniej postawiłabym ze trzy- każda inna . Za chwilę jak już się postawi, znowu pewnie będę się z siebie śmiać, ale teraz to najtrudniejszy wybór we wszechświecie .
tak, te wybory wykańczają...ja mam dokładnie to samo co Ty...ostatnio planowaliśmy rozkład skrzyń w warzywniku i możesz sobie wyobrazić co się działo....niecierpię podejmować decyzji...najchętniej jakby ktoś wybrał za mnie...i teraz jest tak samo...ciężko mi się zdecydować na coś konkretnego...niby już wiem ,a jak pochodze po ogródku to sie koncepcja zmienia...
a przedemną teraz wymiana płotu i już się boję
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Magnolio, jak fajnie, że wpadłaś do mnie
Wiem o konstrukcjach, ale jakoś do mnie nie przemawiają. Nie chcę sobie szukać dodatkowej roboty na jesien w ogrodzie. Może efekt nie będzie taki przyjemny jak teraz, ale wolę chyba tak pokombinować żeby było dobrze i bez większego zachodu.
Śnieg topnieje, czy wy to widzicie? Czujecie wiosnę?