Dzięki Danusiu-teraz wszystko już wiem,biedne było to moje kiwi-nie podlewane,nie ściółkowane ale było nawożone! i zjedzone.

Bardzo dziękuję, a jeszcze malutka prośba można by zaznaczyć na zdjęciu linie cięcia. A z boku bażant.

Tutaj się nie da zaznaczyć bo te wszystkie grube konary zostają a tylko te wilki najsłabsze wycinasz, czy sterczące patyki. A pozostałe skracasz. Zostawiasz te najsilniejsze, które wyrastają na zewnątrz korony drzewa.

To proste.

Mnie tylko zastanawia jeden gruby konar, czy on nie rośnie do środka korony drzewa? Zaraz wkleję o który mi chodzi

Na pewno musisz wyciąć wilki z samego środka na dole

Nie wiem niestety, nie potrafię tego określić, jabłoń jest bardzo stara ma ok. 80 lat i bardzo dobre owoce. chciałam ją odmłodzć, nie znając niestety się na tym. Ja myślałam o konarze na prawo, patrząc na zdjęcie, ma inny kolor kory niż pozostałe.

Gdyby było inne zdjęcie bo tutaj nie widać. Tymczasem nie wycinaj żadnego grubego konaru, tylko jak napisałam i do tego nie potrzeba żadnej filozofii, umiesz na pewno odróżnić cienki patyk od grubszego patyka.

Wszystkie "wilki" wytnij w środku na dole, bo tam niepotrzebne są konary nowe.

Dziękuję,jak będą wycięte dodam zdjęcie. Pozdrawiam

Witam
jestem nowa i jak do tej pory czytam i uczę się,ale mam tez własne już doświadczenia.Nie można powiedzieć że wiem prawie wszystko bo przyroda każdego roku koryguje nasze doświadczenia.Ja mam działkę w Warszawie.Jeszcze kilka lat temu było to poza granicami miasta a teraz miasto nas wchłonęło i powoduje to straszne choroby różnych roslin a w ubiegłym roku drzew owocowych.Na terenie naszych ogrodów działkowych do wycinki poszło bardzo dużo drzew i to wieloletnich egzemplarzy które świetnie owocowały.To było straszne.Ale poza takimi sytuacjami teraz miewamy takie anomalia pogodowe że często wiosną kiedy drzewa kwitną przechodzą np.przymrozki.Ja mam póżne wiśnie ale mimo to kilka lat temu w maju wyskoczyła noc z mrozem 10 stopni i po wiśniach ale nie tylko bo zmarzła mi morela,gruszki i taki to był początek sezonu - zalamać się można.Czytałam o biostymulatorze Asahi i nawet raz go zastosowalam w 2011 r i pomimo przechodzących małych przymrozków drzewa owocowały wspaniale choć innym pomarzły .nie wiem jednak czy to zasługa tego preparatu.Ponieważ ja tez poniosłam duże straty drzew posadziłam na jesieni nowe i chcę o nie zadbać jak najlepiej.Czy ktoś stosował ten preparat i ma jakies konkretne doswiadczenie prosze o informację.Elżbieta

Ja stosowałam na roślinach po przejściach, niektórzy w niego wierzą, ale ja sama nie wiem co o tym sądzić.

Ja stosowałam na śliwach jakieś 4 lata temu w sadzie towarowym więc na dużą skalę , mieszkam w

miejscowości sadowniczej więc przynajmniej kilka osób to stosowało, przymrozki były w granicach -7

-8 stopni efekt żaden. Należ dbać o kondycję drzew przez cały sezon ponieważ choroby i szkodniki

osłabiają drzewa i dlatego są bardziej podatne na przemarzanie ,pamiętajmy również o zbieraniu owoców

w trminie ponieważ w ten sposób dajemy drzewom wcześniej odpocząć zwłaszcza wtedy gdy owoców

jest dużo.Ważny jest również teren gdzie drzewa są posadzone, jeżeli znajdują się w miejscu gdzie jest

tzw. zastój mrozowy to na zbiór owoców nie mamy co liczyć zwłaszcza gdy występują przymrozki

wiosenne.