Powracam z tematem mojego sadu - są zdjęcia, możecie zobaczyć tę dżunglę. Albo raczej las z koszmaru sennego.
Drzewa mają kilkadziesiąt lat, jest ich też z kilkadziesiąt - różne odmiany jabłoni, grusze, wiśnie, czereśnie, mirabelki... Będę wdzięczna za rady, co z nim zrobić, od czego zacząć i kiedy (pewnie ścinanie martwych gałęzi na początek - można teraz..? Co można z nimi potem zrobić? Spory stos będzie..). No i co dalej?
Zdjęcie jednej z jabłoni - jak widac jabłka chyba całkiem ładne, ale część zepsuta. Czy to normalne, czy objaw jakiejś choroby?