Z Japońskiego Ogrodu we Wrocławiu do Wojsławic już blisko.
Ja zapamiętałam to miejsce kwitnące różanecznikami i pachnące lilakami z okresu dzieciństwa, a drugi raz wstąpiłam tam w 2004r.

15 lipca br. w Wojsławicach jest ŚWIĘTO LILIOWCA. Arboretum Wojsławice znane jest przede wszystkim z kolekcji różaneczników, mniej z największej w Polsce kolekcji liliowców i dużej ilości traw prezentujących się najpiękniej jesienią (festiwal traw)

Ja byłam w Wojsławicach 22 lipca // w ostatnią niedzielę tydzień po Hemero-manii czyli spotkań liliowcowych entuzjastów.

To była w dla mnie i mojego męża wyprawa w mało sprzyjającej pogodzie, ponieważ prognozy pogody się nie spełniły.
W Wojsławicach całą noc lałao i nad ranem więc możecie sobie wyobrazieć jakiej urody mogły być liliowce.

Ale co tam, plan to plan więc w deszczu wyjechaliśmy rano z Wrocławia i na szczęscie tuż przed Wojsławicami / w zasadzie Niemczą/ przestało padać.

Na parkingu stały jeszze 2 inne samochody i wioneło pustką i ciszą .

Zanim zakupiliśmy bilety trzskały się już fotki na widok kolorowych wstążek



uroczy domek


widok u góry miodowej rzeki przyprawiał o dodatkowe emocje - liliowcowa rzeka

a teraz już po zakupieniu biletów
kolorowa wstążka z bliska
piekne połączenie host itawułek



hosty miniaturki




piękny buszpan jak trzmielina listki

moja nowa miłośc - cuuuuuuuuuudo







czyli

jest i ekologia


dla owadów wiele nie potrzeba - zwyczajna cegła z dodatkami




i moje spore rozczarowanie widokiem tej hortensji - może była kiepsko wyeksponowana

i liliowce coraz bliżej

powąchać trzeba - po deszczu nie pachną


i pogłaskać


i myk do lasu


było mokro na siedzenie, ale ławki piękne
i to powietrze w lesie

piekne zestawiienie hosta i kolon zielonokory


inny klon






c.d.n. jutro

Mira, przepiękna relacja i zobaczyłam znowu coś, co mnie umknęło