sylka napisał(a)

wow, znalazłam ten link, na głownej str. onetu, szok
http://terenzabudowany.blog.pl/2014/11/12/trawa-dla-leniwych/

sylka.
Co Cię w tym artykule tak zszokowało bo nie wiem na co mam zwrócić szczególna uwagę?

U nas niektórzy szmatę mają nadal.

jestem tu od niedawna ale czytam i przyswajam. Już prawie kupowałam akgrowłókninę, żeby "dobrze zrobić" tujom...

Zrobiłam dobrze, ściółkując je tylko korą.
o!

eeee... chyba sie nie zrozumielismy, już tłumacze. Danusiu, Waldku
nie zszokował mnie sam artykuł, bo to co tam opisane jest tu ciągle wałkowane.
ale hmm zszokowało i zdziwiło (ale i ucieszyło!) miejsce w jakim znalazłam tego linka może więcej ludzi przejży na oczy...
o!

ps. Lindsay, dokładnie.
Danusiu, proszę tak w nas nie wątpić ja dla przykładu - od mojego 'czasu ogrodowiskowego' tam gdzie musze -ściółkuje.... kartonami

Mój znajomy stosował taką matę i faktycznie jest to wersja dla klenicywh, albo też aby nazwać to łdniej 'zaprocowanych" i nie majacych czasu na ogród, ale w praktyce nawet zdaje egzamin.

Ok wszystko super też jestem za tym by nie robić krzywdy roślinkom które bardzo kocham...chce je nawozic,a raczej glebę by miały się jak najlepiej ...ale pytam się jak to zrobić gdy zakłada się ok.20 ar.duży ogród o którym marzyło sie całe życie ,ogród dookoła którego są same pola które wraz z wiatrem dostarczają nieustannie masę chwastów.Człowiek musi chodzić do pracy ma dwoje dzieciaków w podstawówce....i jak to wszystko ogarnąć...zrezygnować z marzenia???....próbowałam tektury ,gazet ale i tak kochany mniszek nic sobie z tego nie robił ...kasy niestety też malutko by sobie pozwolić na większą ilość kory ...myśle aby
jakoś to wypośrodkować tylko w niektórych miejscach dać agrot.dodam że mam duże problemy z kręgosłupem...i jak tu dać radę to wszystko opielić ...czy jestem leniuchem -NIE...ale nie sposób choćby nie wiem jak się kochało swoje roślinki siedzieć non stop w ogrodzie ...jestem też matką...

Mniszek urośnie na szmacie, jeśli to cię "pocieszy' Wszystko urośnie tak samo na szmacie pokrytej korą bo nasiona będą leciały. Jeśli marzysz o tak dużym ogrodzie to niestety przygotuj się na pracę w nim, nie ma ogrodów bezobsługowych wynajmij w takim razie kogoś na dniówkę niech pieli, a to jest potrzebne głównie w maju, gdy chwasty się wysiewają, jeśli nie dopuścisz do rozsiania, potem wystarczy przejść raz w tygodniu, podciąć motyczką, wyrwać większe i po robocie.Nie rozumiesz że mata szkodzi Nie o lenistwo tutaj chodzi.

Jagodii - zamiast wydawać majątek na matę ( za darmo jej nie rozdają - swoje kosztuje) proponuję zainwestować w żywopłot - naturalna barierę ochronną, która przy okazji pomoże utrzymać i tworzyć mikroklimat ogrodu.
Następnym posunięciem jest stworzenie kompostownika - to samograj, który z odpadów ogrodowych i kuchennych (liście, resztki bylin etc) stworzy genialny materiał na ściółkowanie zamiast kory. Jednocześnie taki kompost-ściółka wzbogaci i polepszy glebę w twoim ogrodzie.
Kolejny krok to tworzyć ogród sektorami.
Następnie ułożyć sobie grafik prac i przed czasem wysiewu chwastów wykładać glebę ściółką, kartonami, gazetami (trzeba koniecznie je nawilżyć). Potem wystarczy tylko przegrabić/wzruszyć wschodzące chwasty, a to tego nawet schylać się nie trzeba.

Kompostownik już mam,ba nawet już pierwszy kompost wyprodukowałam ..żywopłot teraz stwierdzam ze by się przydał,przede wszystkim osłonił by ogród przed wiatrem...ale ja kiedyś się buntowałam przed typowo polskim ogrodem który każdy albo prawie każdy obsadzony dookoła jest rzędem tuj...ja myślę nie będę jak inni więc mam już posadzone różne drzewa (świerki ,wiąza sosny,klony)ale coraz bardziej zastanawiam się czy aby nie posadzić wzdłuż siatki jakiś żywopłotowych krzaczków ...acha zakupiłam już też opielacz ogrodowy który Maja w ogrodzie pokazywała (Arboteum Trojanów odc.521).Mam zamiar także gdzie się da posadzić roślinki okrywowe np. barwinka.Dziękuje za dobre słowa,rady .
Pozdrowionka!!!