Dziękuję za zaproszenie.

Przeglądając to zdjęcie w Waszym wątku


zastanawiałam się czy to czasem nie pólnocna część miasta ?

Ostatnio dość dużo na forum mówi się o sposobach przezimowania werbeny patagońskiej..
Tytułem próby w ubiegłym roku, mniej więcej o tej porze, wykopałam dwie sadzonki i posadziłam je w donicy. Przechowałam z innymi roślinami tarasowymi w nieogrzewanej, widnej piwnicy.
Wiosną wysadziłam do gruntu. Kwitły wcześniej, aniżeli samosiejki.
I co najważniejsze, rozrosły się te przechowane 'patyczaki' w piękne, rozrośnięte kępy.
Zdjęcia są nie dość wyraźne, ale coś tam zobaczyć można.





Na zdjęciach widoczna jedna ubiegłoroczna sadzonka.

Ale fajne zdjęcie

Ja w tym roku spróbuje przezimować w donicach tarasowych, okryje je dobrze korą tuż przy ziemi, może nie zmarznie ... bo bardzo się rozrosła i ciężko by ją było owinąć geowłókniną...

Noemi, ja swoje ubiegłoroczne sadzonki przed wykopaniem dość nisko przycięłam.

Ja przed kilkoma dniami jedną właśnie wsadziłam do donicy. Chyba u ciebie przeczytałam że tak można. Zobaczę czy u mnie przetrwa (najgorzej u mnie z dopilnowaniem podlewania).

Super te werbeny! Bardzo ladne zdjecie
Kupujesz je gdzies po prostu - sadzonki na iowne? U nas jakos krucho z nimi chyba, albo nie trafilam po prostu... a myslalam ze sa jednoroczne
pozdrawiam!
Karolina

PS wracam ogladac poprzednie strony

Wydaje mi śię, że werbeny podlewać należy bardzo oszczędnie.

O, to mnie pocieszyłaś

popcarol napisał(a)

Super te werbeny! Bardzo ladne zdjecie
Kupujesz je gdzies po prostu - sadzonki na iowne? U nas jakos krucho z nimi chyba, albo nie trafilam po prostu... a myslalam ze sa jednoroczne
pozdrawiam!
Karolina

PS wracam ogladac poprzednie strony

Też nie potrafiłam kupić nasion.
Sadzonki o których pisałam otrzymałam w prezencie.

Wydawało mi się, że zawiązane w ubiegłym roku nasiona nie były dojrzałe i dlatego spróbowałam przechować, bo bardzo, a bardzo chciałam je znowu mieć.
Jakież było moje zdumienie, kiedy na wiosnę pośród bruku znalazłam małe siewki. Na rabacie żadnych siewek nie dostrzegłam.
W naszym klimacie ta werbena przemarza zimą. W naturalnym środowisku jest byliną.

Karolino, będzie mi miło jeśli odwiedzisz mój ogród.

Ja też wpadłam na taki pomysł z przezimowaniem, bo nie mam złudzeń - na pewno zmarzną. Ale trochę nasion wytrząsnęłam obok na rabacie, może coś wyrośnie, mam nadzieję.