Większość cennych powojników to wielkokwiatowe odmiany hodowlane, hodowcy prześcigają się w tym. Sporo nowych odmian powstaje i jednym z bardziej znanych hodowców jest polski hodowca Szczepan Marczyński, który uzyskuje wiele nagród.
Takich powojników w warunkach amatorskich nie rozmnaża się z nasion. Bo z nasion możesz otrzymać jedynie krzyżówkę, nie powtarzającą cech rośliny matecznej.
Raczej tutaj takich doświadczeń nie znajdziesz. Możesz je z powodzeniem rozmnażać wegetatywnie, przez sadzonki.
U moich odmian powojników nigdy nasion dojrzałych nie widziałam.
Hodowcy natomiast te hodowlane powojniki rozmnażają przez szczepienie.
Natomiast z nasion można rozmnożyć łatwo powojniki dzikie, np. Clematis tangutica, który nasiona wytwarza w wielkiej ilości. Po prostu obserwuj różne powojniki i patrz czy wytwarzają nasiona.
Nasiona powinny być dojrzałe, brązowe. Łatwo odpadają od "główki". Można je podsuszyć i przechowywać w zamkniętej torebce strunowej w lodówce, jednak nie dłużej niż 3 lata bo stracą siłę kiełkowania. Chcąc wysiać nasiona trzeba je przez kilka miesięcy poddawać w lodówce procesowi zamrażania i rozmrażania. Po kilku cyklach wysiewasz nasiona w sterylną mieszankę w ciepłym miejscu i dbasz o prawidłową wilgotność.
Gdy siewki mają 3 pary liści, przesadzasz do oddzielnych doniczek.
W literaturze zagranicznej napisali, że rozmnażanie powojników z nasion jest uciążliwe i wymaga poświęcenia im czasu niemal codziennie przez 3 lata. Te hodowlane podobno 3 lata kiełkują. Czy to warto? oceń sama.
Poza tym, jakie otrzymasz kwiaty za 5 lat? nikt nie wie. W tym czasie powojnik może paść z powodu chorób grzybowych albo zaniedbania w postaci krótkotrwałej suszy.