GabiK napisał(a)

Czosnki w roli głównej na Placu Grzybowskim w Warszawie:

to zdjęcie jest cudne, aż się chce mieć u siebie taki widok

Czosnki cudowne i jak pomysłowo schowane w trawach!!!

Ale pięknie...

Oj! Pora na wizytę w "starym kraju"! To Plac Grzybowski tak wypiękniał?! Nie do wiary. To Euro to cuda czyni! No wprost nadziwić się nie mogę! I na dodatek musieli niezłego projektanta zatrudnić, bo na zdjęciach wygląda jakby całość zrobiona była z pomysłem, wg nowoczesnych trendów i bardzo oryginalnie w stosunku do standardowych nasadzeń warszawskich (które z resztą też bardzo lubię, żeby było jasne)! No po prostu cudo! A ja pamiętam jak tam kałuże stały, drewniane rusztowania podtrzymujące walące się domy i jeden wielki parking. Jak to dobrze, że tak się zmienia

Nie znam za dobrze Warszawy, ale ten plac kojarzy mi się z miejscem, które musiałam odwiedzić - ulicą Próżną i i zdjęciami przedwojennych mieszkańców na zrujnowanych kamienicach... Gdy zobaczyłam te twarze, byłam wstrząśnięta. Dowiedziałam się, że to miejsce tak wygląda od czasów, kiedy Polański kręcił tam sceny do "Pianisty". Dla mnie niesamowite.

A swoją drogą ciekawe czy te kamienice nadal straszą czy wreszcie coś się ruszyło? Jak będę w Warszawie w sierpniu to muszę się tam przespacerować. Motylla, a co masz na myśli pisząc, że to miejsce tak wygląda od czasów Pianisty? Chodzi Ci o zdjęcia? Bo ta część Warszawy, przed wojną zamieszkana głównie przez Żydów, jeszcze na długo przed Pianistą była miejscem corocznych festiwali kultury żydowskiej? Te zrujnowane domy ożywały na dwa dni, stawały kramy, w dawnych sklepikach znowu można było kupić stare książki, mydło i powidło. Niesamowite to było. I te zdjęcia to też pokłosie tych festiwali. A Polański kręcił Pianistę jednak głownie gdzie indziej, bo przed wojną Próżna wyglądała zupełnie inaczej, choć być może, że jakieś sceny już z okresu Powstania w Getcie tam powstały. Takiej naturalnej dekoracji to chyba już w Europie nie ma.

Tak, mam na myśli zdjęcia - ale wiem to od jednej warszawianki, nie z jakichś źródeł...

Aha. Być może te zdjęcia pojawiły się zaraz po Polańskim, ale Pianista to z pewnością nie był jedyny i nie pierwszy impuls do wracania pamięci tej części Warszawy. No muszę tam pójść i zobaczyć jak teraz wygląda!

GabiK napisał(a)

Dziękuję Danusiu, to wszystko przez Ciebie. W zeszłym roku było pusto przed wejściem.

Płotowa zagadka łatwa - biel kremowa. Dopiero 4 przęsła pomalowane, a ja się dziwię, że nie wpadłam na to wcześniej. Wygląda dużo lepiej.
Myślałam o szarej, takiej jak na skrzyni tarasowej, ale to była farba kryjąca. Szarej bejcy nie znalazłam.

GabiK pokaż tą swoją biel kremową... mam podobny dylemat. Muszę postawić płot i to szybko, bo zaczyna być dla dzieci niebezpiecznie ( jak się okazało po weekendowych wypadkach) i kurcze..nie podoba mi się ciemny brąz, choć elewacja jest żółto-brązowa..