mkasia, teraz ciąłbym jedynie jakieś uszkodzone gałązki, ew. jakieś pojedyńcze sztuki formował, ale ja bym zrezygnował z radykalnego cięcia. Przetrwaj do następnej wiosny, niech sobie rośnie po swojemu, a na wiosnę ją uformujesz. Tzn. jakbym wiedział, że muszę ciąć, to bym ciął, ale nie wiem (nie mam doświadczenia), jak zachowałaby się katalpa.
Oto dlaczego w ogóle warto formować:
tak wygląda katalpa nigdy nieformowana, dopiero tej wiosny ją pierwszy raz ciachnąłem, żeby zobaczyć, co z tego wyjdzie i już wiem, co mam zrobić za rok:
Natomiast tak wygląda już przycięta dwukrotnie, w tym roku po raz drugi i bardzo solidnie (myślę, że przyciąłem od 1/3 do 1/2 w zależności od miejsca cięcia):
6 maja:
23 maja:
I 2 dni temu (niestety nie mam obecnie lepszego zdjęcia, więc widać jak widać) - katalpa jest po lewej stronie w tyle zdjęcia: