Dołączył: 19 sie 2015
Posty: 61
Przyznam, że buk to piękne, ale mocno kłopotliwe drzewo w zestawieniach żywopłotowych. Swój żywopłot założyłem jesienią 2014 roku. Drzewa w naturze rosną na gliniastych, mocno próchnicznych glebach z dużą ilością łupków i piaskowców. Moja gleba w ogrodzie co prawda jest gliniasta, ale uboga w próchnicę. Zaprawiłem ją więc obornikiem. O ile w pierwszych miesiącach wiosny bardzo ładnie się zazielenił tak później zaczął marnieć. Kolejne przyrosty były słabe, a liście wypuszczał bardzo małe, poskręcane i pożółkłe. W pierwszej kolejności podejrzewałem Zdobniczkę bukową i fakt, na kilku roślinach była. Wykonałem oprysk i szkodnik ustąpił. Później niestety nastąpiła katastrofalna susza. Posiadam własną studnie, ale musiałem mocno ograniczyć podlewanie do absolutnego minimum. Wody gruntowe mocno opadły i praktycznie nie było możliwości obfitego podlewania roślin. Mocno odchorował ową pogodę. Słońce zrobiło swoje i liście uległy poparzeniu (ponad 40*C w słońcu), a rośliny stanęły w miejscu. Nowe przyrosty były mocno zniekształcone i ogólnie rośliny wyglądały marnie. O dziwo, żadna nie wypadła, z 40 posadzonych sztuk wszystkie się przyjęły.
Na szczęście jesień przyniosła większe sumy opadów i rośliny lekko zregenerowały się przed zimą. Mam nadzieję, że pomimo fatalnej kondycji w pierwszym roku po posadzeniu rośliny w przyszłym pokażą prawdziwą urodę i mocno nadgonią stracony czas. Niestety miałem tego pecha, że bezpośrednio po posadzeniu nastąpiła katastrofalna susza co przełożyło się na cały zmarnowany rok wegetacyjny. Wiosną postaram się wyściółkować kompostem, ewentualnie lekko zasilić jakimś nawozem mineralnym.
Przypuszczam, że nawet gdyby żywopłot wypadł, dalej konsekwentnie sadziłbym buka. Jaskrawo zielone liście, które wypuszcza w maju są po prostu doskonałe. Mam to szczęście, że mieszkam na Pogórzu, a lasy bukowe - tzw. żyzną buczynę karpacką mam kilka metrów od domu. Spacer w maju przez taki las zapiera dech w piersiach. Stalowo-szare, gładnie pnie drzew w połączeniu z soczystą, jaskrawą zielenią liści i miedziano-beżową ściółką od suchych liści to po prostu mistrzostwo świata. Jeśli macie okazję w maju odwiedzić tereny porośnięte takowym lasem polecam po stokroć, wrażenia gwarantowane.