Gdzie jesteś » Forum » Wrzosowate » Różaneczniki - sadzenie i pielęgnacja

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - sadzenie i pielęgnacja

magja_ 22:49, 12 lip 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
monitka napisał(a)
Magja w sumie to nic. Pohjola`s Daughter są dopiero co zakupione i posadzone. Hachmann's Charmant
przesadzony z innego miejsca. Oberwał trochę po zimowych przymrozkach dlatego taki łysy Zrobiłam tak jak mi radziłaś, oberwałam kwiatostany żeby nie tracił energii na kwitnięcie. Podlewałam go tylko florovitem. Czy on może puścić jeszcze listki od dołu czy już zawsze taki łysy będzie?


No właśnie - Monitko - nie pytałam się czy był nawożony tylko co dostał... bo "tylko florovit" już też widać... W naszych warunkach w glebę idzie siarczan amonu a florovit do oprysku... jak będą większe i mniej wrażliwe będziesz mogła od czasu do czasu upić je florovitem.

Jak będzie mu dobrze to może i coś wypuści w przyszłym roku od dołu - pąki śpiące aktywuje też dopływ światła. Ale ta różnica nie będzie w przyszłym roku już tak widoczna - rh zachowują najwyżej 4-letnie liście, reszta starzeje się i opada. Także tym się nie martw.
____________________
magja_ 11:54, 13 lip 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Przy okazji przeklejam - bo pojawił się temat w jednym z ogrodów.

ORZECH WŁOSKI I RÓŻANECZNIKI

Jeśli są w ogrodzie orzechy włoskie przyjmujmy że w obrębie dwa razy obwód korony nie mogą znaleźć się rh. Cała roślina wytwarza juglone - substancję której rh nie tolerują. Najwięcej korzenie - i jeśli są to korzenie od orzecha czarnego /szczepione/ tej substancji jest morderczo dużo właśnie przy korzeniach. Wykończyć może rh w ciągu miesiąca.

Za to podobno nadzwyczaj dobrze sprawuje się hortensja pnąca po orzechem - sprawdzam aktualnie te info. w praktyce w jednym z ogrodów.

Odporna jest też m.in. azalia gibraltar.
____________________
TheMagda 12:04, 13 lip 2012


Dołączył: 08 maj 2012
Posty: 789
magja_ napisał(a)
Ojej, jaki niestety piękny przykład zasolenia. Teraz to już mam nadzieję wszyscy będą wiedzieć o co chodzi i szerokim łukiem omijać takie pomarszczone sadzonki.... Nova Zembla ma skręcone lekko liście - taka jej natura, ale niestety Magdo Twoje - słusznie zauważyłaś niedomagają z powodu zbyt dużej dawki nawozu.

Czasami rh wypuszczają drugi przyrost - wpływ warunków pogodowych i nawożenia. Twoje dość szybko miały wykształcony pierwszy i podgonione nawozem puściły drugi.
Ale to są niestety rh o krok od zagłady - następny etap to objawy podobne do wielu chorób lub te właśnie choroby.

Jak najszybciej trzeba zmienić im podłoże. I teraz zaproponuje Ci takie rozwiązanie - ponieważ szans nie mają na przezimowanie w domu - kup worek torfu wysokiego /nie substratu, nie gotowego podłoża - bo mają dodatek nawozu/, pomieszaj z ziemią ogrodową 2 części torfu i jedna ziemi. Porządnie wytrzep korzenie i wsadź w większe donice bez dna - wkopane w grunt, albo bezpośrednio w dołki wypełnione tą mieszanką. W grunt - bo tak szybko nie obsycha a teraz trzeba szczególnie pilnować podlewania - bo te rh mają problem z pobieraniem substancji odżywczych i wody, więc dodatkowe podsuszanie pogarsza sytuację. Ale rozsądnie - wilgotno nie mokro. Muszą szybko wyjść na prostą żeby były w stanie dobrze przetrwać zimę.

Magdo - nie wiem czy będą w stanie wytworzyć pąki kwiatowe na tych zmutowanych ale skarlałych przyrostach. Obstawiam że raczej nie - jak się mylę to najwyżej będziesz mieć miłą niespodziankę wiosną Im szybciej je przesadzisz tym te marne szanse będą większe.

Pisałam już ale się powtórzę - z tym zasoleniem to jest tak jakby nam ktoś kazał pić gęsty koktajl cieniutką rureczką. Też byśmy się pomarszczyli



Dziękuję Ci bardzo za pomoc. Jesteś nie oceniona.


A o sobie: JESTEM ZŁĄ, ZŁĄ KOBIETĄ
____________________
Magdalena: Moje ogrodowe przedbiegi PART I : planowanie ogrodu Piszę zawsze w krótkich żołnierskich słowach :D
magja_ 12:27, 13 lip 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
o matko...

czasami ktoś tu się wyspowiada z grzeszków, ale żeby aż tak?

będzie dobrze - czasami z rh mniej znaczy więcej
____________________
TheMagda 12:34, 13 lip 2012


Dołączył: 08 maj 2012
Posty: 789
magja_ napisał(a)
o matko...

czasami ktoś tu się wyspowiada z grzeszków, ale żeby aż tak?

będzie dobrze - czasami z rh mniej znaczy więcej


Ale jak myślisz można tę operację zrobić w donicy?? Tzn. wymienić podłoże i przełożyć oczyszczoną roślinę do większej donicy?? Z ew. zadołowaniem jej w późniejszym terminie? Właśnie się dowiedziałam, że tam gdzie miałam wsadzić rośliny są plany przebudowy ogrodzenia w przyszłym tygodniu;/
____________________
Magdalena: Moje ogrodowe przedbiegi PART I : planowanie ogrodu Piszę zawsze w krótkich żołnierskich słowach :D
Anita1978 12:35, 13 lip 2012


Dołączył: 04 lip 2012
Posty: 5840
magja_ napisał(a)
Chwilkę mnie nie było - już odpowiadam


Ja ostatnio gdzieś wyczytałam, że wrzesień-październik to jeszcze dobry czas na sadzenie Rh i dlatego też kupiłam swojego pierwszego. W związku z tym po przeczytaniu "nieuporządkowanego" wątku o różanecznikachmam pytanko. W piątek posadziłam swojego Cunningham's White na działce w miejscu roboczym - za rok będę przesadzać. Wykopałam dołek "na oko" i posadziłam Rh w kwaśnym torfie zmieszanym z miejscową ziemią. Niestety przysypałam korzenie, obficie podlałam i na to walnęłam korę. Czy ma on szansę na przeżycie? Jak będę na działce to odkryję trochę korzenie, ale jak z ziemią? Może być taka mieszanka?
Tak to jest jak najpierw się sadzi, a później dokładnie czyta :/
Tak wygląda mój Rh przed przysypaniem korą.


Ma, ma Ma jedynie utrudniony start - przez najbliższe 2-3 lata będzie się wysilał żeby dostać się do powierzchni. Jeśli stanowisko i warunki glebowe ma dobre - a na te 2 -3 lata kwasów humusowych powinno mu wystarczyć / w teorii niestety - w praktyce obserwuję po roku przy glebie obojętnej do zasadowej podniesienie ph/ i z natury jest to silna odmiana - to będzie dawał radę. Ten czynnik "korzeniowy" nabiera znaczenia przy innych niekorzystnych uwarunkowaniach.
Mam nadzieję że jest tylko nadmiernie przysypany - nie ubijałaś gleby zanadto. Przy glebie zbitej to nawet siarka w warunkach beztlenowych przechodzi w siarkowowodór zamiast w siarczany niezbędne do życia rh.

Witam
ja też planuję na jesień założenie rabaty z rh- ale o co chodzi z tym "przysypaniem" korzeni??????
to ja już zupełnie się pogubiłam- czy mogę prosić o instrukcję sadzenia rh?
jestem amatorem zupełnym, więc może to głupio zabrzmieć...
____________________
ogródek Anity
Anita1978 12:40, 13 lip 2012


Dołączył: 04 lip 2012
Posty: 5840
magja_ napisał(a)


Myślę też, że jeśli logistyka czy finanse - nie grają roli, lepiej sadzenie też odłożyć do wiosny i nie narażać młodych roślin od razu na mrozy. Wczesną wiosną zakupimy rh w takim samym stadium rozwoju i bez uszkodzeń mrozowych - o te będzie się martwić Pani w szkółce /a i cena powinna być taka sama/. Ale innych przeciwwskazań brak

A jesień to najlepszy czas na przygotowanie stanowiska do sadzenia rh wiosną.

Można wtedy też użyć środków p/opuchlakom /np. dursban/, z którymi walka jest nie dość że uciążliwa to i kosztowna.

jeśli jesienią przygotuję podłoże , to kiedy ten dursban zastosować i jak???
Z góry dziękuję za odpowiedź
____________________
ogródek Anity
magja_ 15:35, 13 lip 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Anitko - tutaj instruktaż...
http://www.youtube.com/watch?v=qdt3hnLH_8M

na korzenie idzie tylko ściółka a nie ziemia - drobna - bo jest słabo przepuszczalna - 2 cm, grubsza może być więcej

Ten dursban - to jako opcja, ponieważ ja jestem umiarkowanie proekologiczna to nie zalecam stosowania, ale informuję że jest taka możliwość, sama decydujesz czy jest zagrożenie i potrzeba czy nie.
____________________
magja_ 15:36, 13 lip 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788

Ale jak myślisz można tę operację zrobić w donicy?? Tzn. wymienić podłoże i przełożyć oczyszczoną roślinę do większej donicy?? Z ew. zadołowaniem jej w późniejszym terminie? Właśnie się dowiedziałam, że tam gdzie miałam wsadzić rośliny są plany przebudowy ogrodzenia w przyszłym tygodniu;/


Nie tylko można ale i trzeba jak najszybciej
____________________
TheMagda 16:08, 13 lip 2012


Dołączył: 08 maj 2012
Posty: 789
magja_ napisał(a)

Ale jak myślisz można tę operację zrobić w donicy?? Tzn. wymienić podłoże i przełożyć oczyszczoną roślinę do większej donicy?? Z ew. zadołowaniem jej w późniejszym terminie? Właśnie się dowiedziałam, że tam gdzie miałam wsadzić rośliny są plany przebudowy ogrodzenia w przyszłym tygodniu;/


Nie tylko można ale i trzeba jak najszybciej


Magjo_ zrobiłam tak jak zaleciłaś. Roślinki są już po zabiegu. Teraz się zastanawiam jak powinny wygadać, jak będą już zdrowe bo według mnie to one w tej chwili wyglądają super. O słodka naiwności !!
____________________
Magdalena: Moje ogrodowe przedbiegi PART I : planowanie ogrodu Piszę zawsze w krótkich żołnierskich słowach :D
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies