Dziś dokończyłam czytanie dwóch wątków o rododendronach - sadzenie i pielęgnacja oraz choroby i szkodniki różaneczników.
Uff, teraz wiem, dlaczego trzeci rok z rzędu odnawiam krzewy, a one mi i tak marnieją.
Danusia w swoim artykule nazwała je ogrodową arystokracją. Teraz wiem, że to nie tylko ze względu na ich urok, ale również z powodu ich szlachetności. Są elitą wśród roślin ogrodowych wymagającą szczególnych warunków uprawy. Nie zadowolą się byle miejscem w ogrodzie i konewką wody podczas suszy.
Trochę jestem przerażona, bo nie wiem czy sprostam wymaganiom. Ale podejmuję to wyzwanie! I to jeszcze teraz, bo z powodu braku odpowiednich warunków, mogą nie przetrwać zimy.
Obszerne notatki zrobione, lista zakupów sporządzona.
Mam tylko jedno pytanie - czy surmia bignoniowa nana, pod którą są posadzone, może zabierać im wodę? Widzę, że surmia ma dość płytkie ukorzenienie.
____________________
Ela -
Moja ostoja