Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

kachat 12:48, 22 cze 2015


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
Ta gałązka umiera, wszystkie składniki odżywcze są z niej wycofywane, to wygląda jakby krzak się jej pozbywał... Niedobory żelaza i magnezu wygladają inaczej, odwrotnie się liście odbarwiają - nerwy ciemne, a między nimi żółte.
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
Malgosik 13:14, 22 cze 2015


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 10477
a może liście opadną z powodu braku dostępu światła?
bo to wnętrze krzewu
____________________
Ogród na glinie
kachat 14:00, 22 cze 2015


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
Myślę, że tak właśnie może być, że krzaczek usuwa tę gałązkę bo mu się nie przydaje do niczego.
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
AleksandraP 19:46, 22 cze 2015


Dołączył: 21 cze 2015
Posty: 10
Dostaliśmy wraz z wynajmowanym mieszkaniem ogródek w opłakanym stanie. Zawzięliśmy się z mężem i doprowadziliśmy go do stanu cieszącego nasze oko. Teraz mam problem z kilkoma roślinami (o czym pisałam TUTAJ - czy możecie zerknąć?).
W tym wątku poproszę o poradę na temat samego rododendronu. Uprzedzając pytanie: TAK, przeczytałam cale 127 stron w tym wątku, jednak to jak z wizyta u lekarza. Niby wszyscy mają grypę, a jednak każdy idzie do lekarza żeby zobaczył i ocenił.
Mam jeden okaz, nie wiem jaki. Ogródek jest od strony południowo zachodniej, cień daje duże drzewo, ale jest też całkiem mocno nasłoneczniony. Nie mam gdzie go przesadzić, bo każde miejsce ma takie same warunki słoneczne. Odczyn gleby: obojętny 5-5.5ph. Po zimie krzew miał zawiązane pąki, ale nie rozkwitły. Jakby się zasuszyły i je potem wyłamałam. Nie było tez oznak przyrostów a pojedyncze liście żółkły i opadały. Pojawiają się też brązowe plamki na liściach. Zaniepokojona tym stanem zakupiłam nawóz SUBSTRAL o wydłużonym działaniu i podsypałam (i wmieszałam w ziemię) zgodnie z instrukcją 40g na krzaczek. Efekt widzę w postaci szalonego przyrostu, jednak liście nadal żółkną i opadają. Nadal są brązowe plamki na nich (ale jak tak patrzę to chyba raczej na starych liściach niż na nowych przyrostach) i zauważyłam nawet żółknąca łodygę. Zdjęcia robiłam w deszczu i komórką, więc szału nie ma, ale gdyby się ktoś zainteresował i chciał inne / więcej szczegółów to chętnie dopstrykam).

1.Stanowisko (te jasne rozbłyski to tylko rozproszenie światła - te liście są zielone)

2. Stanowisko (te jasne rozbłyski to tylko rozproszenie światła - te liście są zielone)

3. Żółty liść

4. Żółknące liście

5. Liście z plamami i jeden wyraźnie żółknie

6. Żółknące liście i łodyga

7. Żółknący i brązowy liść


Będę wdzięczna za pomoc.
____________________
malgol 07:52, 23 cze 2015


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5860
kachat napisał(a)
Myślę, że tak właśnie może być, że krzaczek usuwa tę gałązkę bo mu się nie przydaje do niczego.


To trochę mu pomogłam...sama ją wycięłam. Dzięki serdeczne za pomoc, wygląda, że nic specjalnego mu nie dolega? Ale będę miała na niego oko
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
AleksandraP 16:24, 25 cze 2015


Dołączył: 21 cze 2015
Posty: 10
Nieśmiało przypominam się z moim różanecznikiem. Będę wdzięczna za rozpoznanie.
Pod tym linkiem znajdują się o niebo lepsze zdjęcia.
http://pokazywarka.pl/xxiv6t/
Zauważyłam jakiś taki nalot na liściach? Czy to jest mączniak czy szara pleśń? A może coś innego? Liście przez to chropowate w dotyku. Niektóre liście i łodygi są lepkie, ale nie klejące. Palce po kontakcie z rośliną się nie lepią. Nie widać na liściach żadnej wydzieliny.
____________________
Mazan 19:09, 25 cze 2015

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
AleksandraP

Opisałaś zamieranie pąków różanecznika. Z tego co wiem chorobę roznosi skoczek różanecznikowy i jego należy zwalczać. Plamki na liściach wywołuje kilka grzybów, choć najczęściej robi to grzyb wywołujący antraknozę. Czy to on - nie wiem, inne dają podobne objawy i zwalcza się je podobnie. Można stosować Baymat Ultra /spray/ lub gwarant i dithane.
Nalotu na liściach nie określę. Mogę tylko powiedzieć, że na moich borówkach było coś podobnego, ale to był powłocznik azaliowy, który atakuje większość wrzosowatych.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
AleksandraP 20:48, 25 cze 2015


Dołączył: 21 cze 2015
Posty: 10
Czytam sobie dalej te internety i układam w głowie całą tę wiedzę i Twoje, Mazan, porady.
Właśnie nie mogę sobie przypomnieć czy te pąki były po zimie zielone i potem zbrązowiały czy od razu były brązowe... Ale chyba zielone, bo przypominam sobie, że cieszyłam się, że zakwitnie. Czy mogły po prostu przemarznąć po zimie? Roślina nie była okryta, a na pomorzu wiatry hulają aż (nie)miło.
Co do plamek to nie mam zdania. Obejrzałam zdjęcia chorych na antraknozę liści i nie potrafię określić, czy mój różanecznik to ma.
Co do gleby rozważam dwie opcje: wmieszać torf w ziemię lub podlać siarczanem amonu - która lepsza? Do tego rozważam chlorozę z powodu braku żelaza jako odpowiedzialna za żółknięcie liści. Proponuję oprysk chelatem żelaza.
Gdybym chciała jeszcze pryskać przeciwko grzybom to mogę równocześnie z tym chelatem? a jeśli tak to czym? Mogę gwarantem (miałabym też od razu dla hortensji)? Co o tych moich pomysłach sądzisz?
Tylko przypominam, że w ziemi jest już SUBSTRAL o przedłużonym działaniu.

Pozdrawiam
Ola

EDIT: Acha, nie zauważyłam też szkodników, chyba że skoczki są cwane i się chowają jak opuchlaki.
____________________
malgol 10:42, 26 cze 2015


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5860
Olu, Chętnie bym Ci pomogła , ale nie mam jeszcze wystarczającego doświadczenia

Nie chcę marudzić bo już niedawno prosiłam o radę w sprawie moich rodków, ale nie mam jeszcze takiego doświadczenia jak większość z Was tutaj i dlatego każdy problem powoduje u mnie panikę, że stracę krzaczek Poradźcie co zrobić z tym "zasolonym" Catawbiense Grandiflorum? Zasolenie( tak w poprzednich postach mi poradziliście)mam wypłukiwać podczas podlewania i więcej nie nawozić... Ale teraz odkryłam coś nowego: nowe przyrosty, które do tej pory były piękne, duże i zielone zrobiły się takie:

Te jasne liście to tylko efekt słońca- w rzeczywistości są zielone jak reszta przyrostów.
Poradźcie co zrobić z tym ' marmurkowatym" efektem? czy to braki żelaza i magnezu na skutek zasolenia? Dodam jeszcze, że takie liście zrobiły się tylko w pobliżu tych z efektem zasolenia czyli z tymi brązowymi , suchymi brzegami. Na tej części krzewu , na której nie ma brązowych liści nie ma też tych" marmurkowatych" przyrostów.
Jeśli to braki magnezu lub żelaza to mam nawieźć dolistnie czy nie? i czym? żeby nie zaszkodzić
Proszę pomóżcie!
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
Mazan 13:01, 26 cze 2015

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
AleksandraP

Skorzystałem z pokazywarki i po powiększeniu wyraźnie widać infekcję grzyba, czyli ciemnobrunatna plama otoczona czerwonobrązową obwódką i żółtawym, rozlanym pierścieniem, tzw. halo.
Czy cierpią z powodu niedoboru żelaza - nie jestem przekonany.
Pąki mogły zostać wysuszone suchymi zimowymi wiatrami, ale wówczas często bywają atakowane przez szarą pleśń, którą zauważyłabyś.
Poprawić odczyn możesz, ale nie bądź nadgorliwa, nagłe zmiany mogą tylko pogorszyć sytuację - z tym trzeba się liczyć.
Żółknięcie pojedynczych starszych liści może mieć inne przyczyny niż chorobowe /choroby infekcyjne i fizjologiczne/.


Pozdrawiam


Malgol

Tak prezentuje się niedobór żelaza, ale zamiast działać impulsywnie sprawdź wartość odczynu gleby. Piszesz o zasoleniu - jak jest z wilgotnością podłoża? Musisz określić czy jest to susza fizjologiczna, czy rzeczywisty nadmiar niektórych składników.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies