Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

iwona100na 08:03, 23 kwi 2012


Dołączył: 22 wrz 2011
Posty: 271
Czy na razie zrobic tylko oprysk Teldor 500 SC ? - jak radzi Danusia
Czy wykopać go z ziemi i wykąpać ?
Czy może zrobić oprysk i czekać na dalszy rozwój sytuacji?

Czy sadząc go zrobiłam coś nie tak?
RH - siedzi w ziemi - wykopałam mu dół ok 1 m głębokości i 0,5m szerokości i wsypałam ziemie przeznaczoną do azali i różaneczników. Wcześniej zastosowałam grzybnie w żelu do wrzosowatych - ŻYWĄ GRZYBNIE MYKOFLOR® - Mikoryzę
Myślałam że daje mu wszystko co najlepsze.

Jeśli tak to proszę mi powiedzieć abym więcej tego błędu nie popełniła
____________________
Iwona - Ogród amatora - proszę o pomoc
iwona100na 08:10, 23 kwi 2012


Dołączył: 22 wrz 2011
Posty: 271
A wiecie co ? tak sobie czytam to tych waszych pracach budowlanych i się zastanawiam ....
Parę dni temu mój prawie "M" czyścił karcherem oczko, a różanecznik rośnie przy oczku - czy mozliwe jest że on go tak tym ciśnieniowcem potraktował? I przez to mój różanecznik tak cierpi?
Analizuje już wszystko - i teraz mi się przypomniało

Ale na niektórych liściach - przebierałam te co wczoraj mu poobrywałam - była jakby szara pleśń i biały "nalot "
tego karcher nie tłumaczy
____________________
Iwona - Ogród amatora - proszę o pomoc
magja_ 08:19, 23 kwi 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Iwonko - odwrotnie powinno być - 1 m szerokości , 40 cm głębokości / w zupełności wystarczy!/.
Grzyby mikoryzowe - ja jestem sceptyczna, ja bym nie użyła.
Gotowa mieszanka powinna być rozluźniona jakąś materią organiczną - najlepiej obornikiem i ziemią ogrodową żeby zmniejszyć tzw siłę ssącą torfu. Torf jest jak gąbka - bardzo chłonie wodę ale jak zaczyna mu jej brakować jest konkurencją dla rośliny. Przesuszony traci wiele swoich właściwości i bardzo trudno go nawodnić. Stąd troszkę mu tam mieszamy czegoś. Jeśli mamy stabilne podlewanie - możemy dodać jedynie materii organicznej, a jeżeli ogród jest podlewany ręcznie - trzeba tę strukturę torfu - dla bezpieczeństwa przełamać nieco bardziej.

Iwonko - a nie daliście mu jakiegoś nawozu? Może ktoś z Twojej rodziny mu coś podsypał bez Twojej wiedzy? Naprawdę wygląda jakbyście mu z nawozem przedobrzyli.

A - i jeszcze pisałaś coś o pąkach /nie zauważyłam wcześniej/. Jak pojawia się coś biało-szarego - lekko puchatego to może być właśnie szara pleśń. Najlepiej podejrzeć jakąś lupą - czy to jedynie jakiś kurz, czy też coś żywego. W takim przypadku może to być właśnie szara pleśń o której pisaliście - zjada głównie pąki rh.
____________________
magja_ 08:24, 23 kwi 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
iwona100na napisał(a)
A wiecie co ? tak sobie czytam to tych waszych pracach budowlanych i się zastanawiam ....
Parę dni temu mój prawie "M" czyścił karcherem oczko, a różanecznik rośnie przy oczku - czy mozliwe jest że on go tak tym ciśnieniowcem potraktował? I przez to mój różanecznik tak cierpi?
Analizuje już wszystko - i teraz mi się przypomniało

Ale na niektórych liściach - przebierałam te co wczoraj mu poobrywałam - była jakby szara pleśń i biały "nalot "
tego karcher nie tłumaczy


Myślę że myjka ciśnieniowa mogła uszkodzić strukturę liścia. /choć to pierwszy mój taki przypadek/. Natomiast ma spalone końcówki działek kielicha - świadczyć może to zarówno o zasoleniu - jak i o zwykłym zasuszeniu. Jak i o tym że tylko ten jeden pąk na zdjęciu tak ma . Przyjrzyj się wszystkim pąkom. Jak jest nalot na liściach to oczywiście nie czekaj tylko psikaj. Na zdjęciach tego niestety nie widać. A jak rośnie przy oczku - to nic lepszego nie mogłaś zrobić, będzie mu tam dobrze.
____________________
iwona100na 08:33, 23 kwi 2012


Dołączył: 22 wrz 2011
Posty: 271
Jeśli chodzi o nawożenie to nic oprócz tego co napisałam nie stosowałam - wyczytałam że one tego nie lubią
Jestem na 100% pewna że nikt z domowników tez im niczego nie dolewał ani nie podsypywał.
Zastanawiam sie czy nie podjechać do ogrodniczego - gdzie kupiłam swojego różanecznika i nie zobaczyć jak tam one wyglądają, bo wiem że nie mieli mieć nowej dostawy - więc jest ten sort z którego ja kupowałam

Może wtedy przekonam sie czy ja mu zaszkodziłam czy kupiłam chorego.
Tak bardzo marzyłam o różaneczniku
Dałam jednego chorego liścia mojemu mężczyźnie i ma podjechać po pracy do miłej Pani z ogrodniczego żeby na niego spojrzała

Bardzo chcę go uratować bo marzą mi się trojaczki

A co do ziemi - to póki się nie ukorzenił "ulepszyć ją mieszanką"?
Czy na razie niech sił nabiera?
____________________
Iwona - Ogród amatora - proszę o pomoc
magja_ 08:44, 23 kwi 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Jak mu posypali nawozu do donicy - to wysadzenie go do gruntu było najlepszym posunięciem. Nic się nie martw - najwyżej zgubi parę listków, bo proces zasolenia został zahamowany, jeśli to to. Obejrzenie innych w szkółce to świetny pomysł - jak będą zdrowe to zostaje jedynie koncepcja z myjką. Grzyby powodujące zniekształcenia liści lub takowe wirusy - to mało prawdopodobne. Dla Twojej spokojności - opryskaj go czymś p/grzybicznym. To trochę jak z pierwszym dzieckiem - pierwszemu się prasuje ubranka z obu stron, drugiemu po jednej a trzeciemu wcale i to trzecie zwykle jest najzdrowsze /psychicznie/. Za chwilkę będą nowe przyrosty - te mają być zdrowe.
A podłoże - jakbyś tak mu obornika załatwiła to wysadzaj. Inaczej zostaw - wiesz co może się ewentualnie dziać.
____________________
magja_ 08:52, 23 kwi 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Aaaaaa... jeszcze jest równie ważne - żeby ten dół nie był wykopany w słabo przepuszczalnym podłożu czyli np. glinie i tam wpakowany worek torfu. Bo to zabójstwo.
____________________
iwona100na 09:00, 23 kwi 2012


Dołączył: 22 wrz 2011
Posty: 271
magja_ - bardzo Ci dziękuje, na prawdę Twoje rady sa nie ocenione i jestem Ci za nie bardzo wdzięczna. Na pierwszy rzut oka to on wygląda pięknie, ale ja widzę te jego liście z białym jakby nalotem i brzuszkami na lisciach. Co do pąków to nie wszystkie tak wyglądają. Tylko te duże, byłam właśnie oglądać
____________________
Iwona - Ogród amatora - proszę o pomoc
iwona100na 09:01, 23 kwi 2012


Dołączył: 22 wrz 2011
Posty: 271
to go ZABIJAM , dlatego właśnie taki głęboki dól wykopałam
____________________
Iwona - Ogród amatora - proszę o pomoc
magja_ 10:02, 23 kwi 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Iwonko - jeśli tak to im większy dół tym więcej wody będzie tam stało i tym wolniej będzie odpływała. Zrób jeszcze test na przepuszczalność gruntu - jest w wątku o sadzeniu - na ostatniej stronie, może nie jest tak źle.
Możesz jeszcze zdjąć ze 20-25 cm i ten dołek 15 cm wykopać niżej. Czasem dolne warstwy mają większą przepuszczalność. Ale i tak trzeba będzie zrobić coś żeby woda tam się właśnie nie kumulowała - np podnieść lekko stanowisko. Jeśli dolna warstwa jest przepuszczalna - to to wystarczy. Jest do zrobienia przy naprawdę niewielkim wysiłku.

To dobrze że tylko największe pąki tak mają. Myślę sobie teraz, że skoro tylko te najbardziej obrzmiałe to równie dobrze mogły lekko przymarznąć. Ale to już mało ważna kwestia.
Teraz to Ty musisz dobrze przygotować się na te Twoje trojaczki jeśli masz glinę w ogrodzie. Najpierw zrób ten test, potem będziemy kombinować z drenażem, jeśli będzie taka potrzeba.
____________________
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies