Ok, dzięki

witajcie,

gdy już uporałam się z różnymi infekcjami rh, to teraz obsiadły je jakieś mszyce???







wogóle jakieś takie biedne te moje różaneczniki, posadzone w odpowiedniej ziemi, podlewane odżywami do rh i wyglądają nie niezbyt zdrowe ?

jak pomóc moim roślinom, błagam podpowiedzcie!

safikey napisał(a)

witajcie,

gdy już uporałam się z różnymi infekcjami rh, to teraz obsiadły je jakieś mszyce???

Diagnoza była kilka stron wcześniej. To wylinka podobno. Ja ją zlikwidowałam herbatką tymiankową. Czytaj dział herbicydy, od strony 5.

Kochane proszę o pomoc coś się dzieje z moimi rododendronami, 2 szt z 5, tak wyglądają. Sadzone na wiosnę, kwitły, ulokowanie - strona wschodnia.

Sprawdź pH. Podaj mikronawozy do różaneczników. Wygląda na niedobory powodowane zbyt wysokim odczynem.



Pozdrawiam

As226, wygląda na niedobór azotu... I krzaczek w ogóle nie ma ściółki Podsyp go korą czym prędzej. I nawozów nie dawaj do ziemi, bo jeśli gleba ma pH dużo za wysokie to zabijesz roślinkę - tylko dolistnie Czy on jest w dobrej ziemi posadzony (głównie kwaśny torf) i korzenie ma rozerwane i praktycznie na wierzchu..?

Dziękuje, dokładnie ph jest za wysokie 6, dziś sprawdzałam, oczywiście wyściółkuje też.

W tamtym roku kupiłam 3 Rh Libretto. Wyglądały normalnie, miały pąki.
Po zimie wyglądały tak:



Przesadziłam je w bardziej zacienione miejsce, zrobiłam większe dołki pół na pół mojej ziemi z kwaśnym torfem i pryskałam florovitem.

W tym roku nawet kwitły ale zgubiły dużo liści



Teraz nowe liście, jasnozielone są na wierzchołkach....a reszta zbrązowiała i odpada


Czemu zostają tylko nowe przyrosty a reszta odpada????
Zdjęć aktualnych nie mam....ale jutro mogę zrobić.
Proszę o pomoc!

Krzaczek na pewno jest skrajnie niedożywiony... Sprawdź koniecznie pH ziemi, w której rośnie, jak będzie wyższe niż ok. 5 to niedobrze. Teraz ogólnie różaneczniki gubią stare liście przed zimą, ale jak roślina była niedożywiona to wydaje mi się 'normalne' że zgubi ich znacznie więcej. Ja bym roślinkę dolistnie nawiozła, ale czymś bez azotu koniecznie. Choć trochę kiepsko, bo roślinie najwyraźniej brakuje azotu, a teraz azotem niby nie wolno nawozić, bo pobudza on roślinę zamiast przygotowywać do zimowego odpoczynku... Chyba musisz przetrwać do wiosny i wtedy się mocniej krzaczkiem zająć. Może ktoś jeszcze coś doradzi, bo ja mogę bredzić

Z tym skrajnym niedożywieniem to chyba lekka przesada. Tak mi się wydaje Kupione w tamtym roku...wiadomo, że w sklepach sypią dużo...w doniczce jakiś osmo był.
Ja wiosną pryskałam florovitem + żelazo + sok z cytryny co 3-4 tygodnie. Później chyba nawet raz sypnęłam im jakiegoś nawozu do Rh.

Innych swoich różaneczników w ogóle nie nawoziłam (oprócz florovitu dolistnie) i wyglądają dobrze.

No ale ja się nie znam
Może faktycznie niech ktoś jeszcze doradzi???

Ale bardzo dziękuję za zainteresowanie! Serio, serio