Witam

W poszukiwaniu informacji na temat Perowskii -znalazłam się tutaj

Bardzo ucieszyły mnie Wasze doświadczenia z samosiewem tej rośliny, bo właśnie
mam okazję kupić nasiona i nie wiedziałam czy jest możliwe uzyskanie jej z siewu.

Podejrzewam ,że przed sianiem konieczne jest przemrożenie nasion w lodówce ?
Czy dobrze myślę?

Pozdrawiam ,Magda.

Szczerze to szukam w necie nic nie pisze o stratyfikacji - ja jednej stronie przeczytałem wysiew nasion wprost do gruntu.

Tylko tak sobie kombinuję, że jak Perowskia sama rozrzuci nasiona ,to one potem przez zimę
naturalnie się stratyfikują podczas mrozów i kiełkują wiosną.
No chyba, że kiełkują jeszcze tego samego roku ....

Te nasiona ,które chcę kupić ,to nie są nasiona tzw. "firmowe" tylko zebrane z rośliny w ogrodzie

I osoba ,która je sprzedaje, właśnie też pisała o samosiewie. Dlatego troszkę trudno
zdobyć szczegółowe wiadomości na jej temat.

Sebek -dziękuję za pomoc

magdala napisał(a)

Tylko tak sobie kombinuję, że jak Perowskia sama rozrzuci nasiona ,to one potem przez zimę
naturalnie się stratyfikują podczas mrozów i kiełkują wiosną.
No chyba, że kiełkują jeszcze tego samego roku ....

Te nasiona ,które chcę kupić ,to nie są nasiona tzw. "firmowe" tylko zebrane z rośliny w ogrodzie

I osoba ,która je sprzedaje, właśnie też pisała o samosiewie. Dlatego troszkę trudno
zdobyć szczegółowe wiadomości na jej temat.

Sebek -dziękuję za pomoc

To rozrzuć część nasion jesienią - tak jak robią to rośliny a resztę wysiej wiosną.
W ubiegłym roku miałam dużo sadzonek z samosiewu, ale w tym wyszła tylko jedna. Chyba zima byłe jednak zbyt ciężka.

na rabacie naturalistycznej

Perowskia najfajniej się prezentuje w większych łanach po kilka sztuk, dlatego swój niedawno zakupiony egzemplarz od razu rozmnożyłem przez ukorzenianie. Jedną z rozważnych koncepcji docelowych podpatrzyłem tutaj
http://www.wwgreenhouses.com/images/images_poty/Peratr.jpg

O.... Mam właściwie podobnie....

Właściwie miałam - bo wchodzę w okres kolorowy, minimalizm mi się znudził. Do piórkówki i perovskiej doszedł rozchodnik matrona / tam zdaje się że jest zwykły na zdjęciu/ oraz z boczku - czarnooka Suzy/podoba mi się ta nazwa/ czyli rudbeckia goldsturm.

Ale Matrona już wygląda pięknie - choć to małe sadzonki. Wyróżnia się kolorem - ale subtelnie, natomiast faktura mięsistych liści rozchodnika i delikatnych listeczków perovskiej naprawdę wygląda genialnie.
Zobaczymy jak zakwitnie...
na różowo podobno....

Może być ciekawie.

Znalazłam stare zdjęcie perowskii posadzonej z zawilcami, bordowolistną wajgelą i trzcinnikiem.