podetnij pelargonie na tyle aby łodyżka nie wystawała poza liście, a z wierzchołkowych zrób sadzonki.

W październiku wynoszę je na korytarz.Przez 2 tygodnie nie podlewam,później raz na tydzień podlewam 1/2 litra wody na skrzynkę 1m.Obrywam wszystkie kwiaty i systematycznie suche liście.W lutym -marcu kiedy roślina budzi się do życia i wypuszcza nowe zielone pędy obcinam je na różnej długości od 5cm do 15 cm.Wsadzam do nowej ziemi kroena i stawiam w ciepłym miejscu na parapecie w mieszkaniu.Najlepiej jak mają choć trochę słoneczka w ciągu dnia.Po 2-3 tygodniach zaczynam je nawozić krowiakiem bardzo rozrzedzonym,aby nie popalić korzeni.Wtedy zaczynają intensywnie rosnąć.Kiedy osiągną odpowiednią wielkość zaprzestaję nawożenia krowiakiem i zaczynam 1 raz w tygodniu podlewać nawozem do pelargonii.W maju trochę je hartuję i wystawiam na balkon.Całe lato nawożę już tylko nawozem do pelargonii.Zaczynają kwitnąć w czerwcu i tak do października.Cały cykl powtarza się co roku.Jeśli chodzi o pelargonie które kwitną ,zaprzestają kwitnąć i znowu kwitną to chyba są to kupione w centrum ogrodniczym,bo ja miałam to samo,a poza tym nie udało mi się ich nigdy przechować.Muszą być specjalnie preparowane aby były ładne w momencie kupna.Chciałam dodać,że kwiat który zakwitnie utrzymuję się przez miesiąc,a wiśniowa nawet 2-3 miesiące przez to że wypuszcza z kwiatka nowe pędy kwiatowe.

To ja mam trochę inny sposób niż Ania, wstawiam na południowym chłodnym parapecie podlewam systematycznie aby nie przeschła im ziemia. Obrywam systematycznie przekwitłe kwiaty i suche liście na początku lutego mocniej podlewam końcem lutego ścinam krótko 5-8cm ze ściętych pędów robię sadzonki a starym krzakom wymieniam ziemię i hoduje je dalej. po 3 tygodniach zaczynam podlewać magiczną siła najpierw raz w tygodniu a później zwiększam częstotliwość w kwietniu dostają magiczna siłę codziennie.
Z pnącymi spróbował bym tak samo

http://www.ogrodowisko.pl/watek/1093-pelargonia-bluszczolistna#post_1

No proszę jak ślicznie.
Bardzo , bardzo wszystkim dziękuję za rady, za doświadczenie i Tobie Bogdziu za foto instruktaż.
Dziś robię porządek ze swoimi kwiatkami.

Do piwnicy dwie doniczki, czyli 6 krzaczków.
Sadzonek zrobię ze dwadzieścia i będę czekać i czasem podlewać.

Fajnie mieć takie wsparcie techniczne i nie tylko.

DZIĘKUJĘ !!!

W czasach kiedy na ziemi było ciepło kupiłam dwa śliczne hebe.




Oba trafiły do doniczek na schodach- tymczasowo jak zastępstwo dla pięknych kulek bukszpanowych, które na pewno będę miała.

Teraz kiedy nocne przymrozki straszą niemal codziennie, donice z hebe wędrują do domu.

Jak je przezimować, bo rosną pięknie i żal je stracić.

Widziałam dziś żurawki w bardzo smakowitej cenie.
Czy myślicie, że nie będzie za późno by je kupić i posadzić?

Mam chyba dla nich fajne miejsce.

Kupuj Ziemi przecież nie zamarzła

Dziś w garażu, gdzie będę próbowała przezimować pelargonie kaskadowe spotkała mnie niespodzianka.
Kwiatki pozbawione światła przez tydzień, rosną jak oszalałe.
Niemal na każdej gałązce są nowe listki a na niektórych pąki kwiatków.

Mój Mąż śmieje się, że tak ładnie u niego w garażu jeszcze nie było.

Tak wyglądają doniczki z mocno, jak mi się wydawało w ubiegłym tygodniu, przyciętymi krzaczkami:






A tutaj nowe przyrosty:



A tutaj młode listki i już za chwileczkę będą kwiatki:

A dziś pokażę moje sadzonki pelargonek:

Fajne