Bylinowa łąka
01:03, 15 kwi 2021
Ok to najbliższy weekend poświęcam na róże.
Też mi się tego słońca chce. I ciepełka. Dziś u nas śnieg padał, rano i do południa biało było, aż się nie chciało za okno patrzeć.
Na traktorku też będzie przyjemniej.
Jest absolutnie bezobsługowy, a cieszy.
Właśnie pisałam, że dziś zima wróciła. Mam tylko nadzieję, że na krótko. Jeden dzień i sio.
Ja też tych gości lubię nawet jak coś poskubią, najbardziej mi żal krzewów i drzewek, bo te potrafią całkiem zniszczyć. Ogrodzone są tylko porzeczki, agrest, maliny itp, tzw. jagodnik. W pierwszym roku tak ocierały się o pędy porzeczek, że prawie nie było owoców, więc ogrodziliśmy siatką leśną.
U mnie w sobotę było przyjemnie, nawet do krótkiego rękawka się rozebrałam. Ale z różami nie mam doświadczenia i wszystko jest takie nowe. Na szczęście jest się kogo zapytać o radę. Będę działać w sobotę o ile nie będzie padało.
Asiu dziękuję.
Sarenki mogą przycinać bylinki, byleby i dla mnie coś do podziwiania zostało.
Ja wcześniej miałam jeszcze sporo podbiału, ale z nim walczę, bo czasami to gorszy od podagrycznika.
Z tą mokrą gliną, to chodziło mi o to, że korzenie chwastów mogą zostać, bo nie będę ich w stanie usunąć. Ale chyba nie ma co czekać na lepszą pogodę, bo im więcej róże będą miały liści, tym gorzej zniosą sadzenie.
Cięcia się trochę boję, mimo że wiem, że różom ciężko cięciem zaszkodzić. Filmiki obejrzę jutro, a właściwie dziś.
Muszę poszukać broszurki o uprawie róż, którą dostałam razem z sadzonkami, a zamawiałam w rozeogrodowe.pl właśnie.