Moni , nie chodzi o to żeby od razu usuwać- zwłaszcza jeśli drzewka są zdrowe.
Ja kupując cyprysiki nie widziałam jakie mają wymagania.
Ten wątek jest po to żeby udokumentować co się sprawdza w przypadku cyprysików , a co nie.
Wyrzucić to ja już je mogłam dawno, ale chcę spróbować je wyleczyć.
Na pewno będę teraz na zimę okrywać siatką cieniującą. Dzięki temu lepiej zniosły w zimę ostre mrozy bez śniegu, no i wcześniej przed okryciem siatką popryskałam je olejem parafinowym.
A jeśli chodzi o szpadelek to ja kupiłam Yeomana i uważam że opłaca się wydać te 126 zł, lub 129 zł -dokładnie nie pamiętam- ( z przesyłką), co prawda wygląda niepozornie, ale sprawdza się w akcji.
To po prostu "w nogach " się czuje - szpadelek wchodzi w trawę jak w masło - spróbuj wbić sztychówkę w trawnik. Nie tylko kanty nim robiłam, ale wycinałam w trawniku takie małe kwadraciki , które później podważałam amerykańskimi widłami.
Mnie też nie stać na narzędzia ogrodnicze z górnej półki, ale na niektóre warto odłożyć trochę grosza.
I jak to mówią w reklamach - Jesteś tego warta - czyli o sobie też trzeba pomyśleć, żeby ta praca w ogrodzie była przyjemnością , a nie męką.
Dziękuję Agatko za wyjaśnienie sprawy zarówno cyprysików - dokłądnie tak samo uważam. No i sprawy szpadelka-noża. Niepozornie to niezupełnie, bo one wszystkie po prostu tak wyglądają. Są super i ważne co potrafią zdziałać.
Niestety, tegoroczny mróz dał mi sie jednak we znaki, mimo zabezpieczeń (mogłam też za wcześnie zdjąć siatkę cieniującą w marcu w nocy był jeszcze do 9 st. mrozu). Na cyprysikach pojawiły się brązowe plamy , ale tylko od strony południowej. Wniosek- wg mnie złe stanowisko. Cały dzień narażone są na słońce. W mroźne zimy jest to dla nich zabójcze.
Tak wyglądają po obcięciu dolnych gałązek, które straciły igły.
Od strony północnej, tam gdzie chroni je wiklinowy płotek igły są zielone
Podjęłam decyzję - sadzę w tym roku żywopłot z ligustru, 7 sztuk cyprysików przesadzam w inne miejsce.
Danusiu, dziękuję za odzew. Myślę, że jedyna szansa dla nich to uformormowanie kul na pniu, ale w tym feralnym miejscu w każdą mrożną i bezśniezną zimę będą przemarzać. Dzięki zdjęciom wyszła na jaw przyczyna choroby cyprysików. Dziwne było tylko dla mnie to, że te brązowe plamy pokazały się dopiero po ok. 2 tygodniach po zdjęciu siatki.