Warzywa u Babci Jasi wyglądają bardzo zdrowo i smakowicie! Chciałabym mieć takie.
Dziękuję za ciekawy artykuł Mikrobowi.
Czytałam sporo na ten temat, zrezygnowałam z chemii w ogrodzie i od kilku lat staram się poprawić stan gleby ( a glebę mam fatalną - suchą, piaszczystą, ubogą). Wiem,że muszę zwiększyć ilość substancji organicznych w glebie i pożytecznych żyjątek glebowych.
Mam 2 wielkie kompostowniki (ogród duży) i wszystko stamtąd wraca do ogrodu. Kupuję obornik granulowany i przekompostowany (nie śmierdzą, gdyby ktoś się obawiał). Pod sadzone rośliny daję wiórki rogowe. Dwa razy podlałam ogród rosahumusem, W tym sezonie pierwszy raz podlałam EM-ami.
Rozkładam skoszoną trawę i opadłe liście między rośliny.
I mam świadomość,że poprawa mojej gleby to będzie proces i to długi.
Ale ogród żyje, rośliny dają sobie radę, niewiele chorują. Myślę,że jest ładnie. Myślę,że lepsza gleba poprawia stan moich roślin. Bardzo wyraźnie zwiększyła się ilość różnych stworzeń w ogrodzie i wiele roślin się rozsiewa.

Jak poprawić zdrowotność gleby, napisałam artykuł chyba potrzebny i ze zdjęciami

http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/295-jak-poprawic-zdrowotnosc-gleby-w-ogrodzie

Dzięki, zaraz idę przeczytać.

Kompost - złoto ogrodnika. Jestem maniaczką ulepszania gleby ale tylko naturalnymi metodami.

Jeden z moich ulubionych tematów, oprócz kompostowania! Mam słabą glebę, piaszczystą i muszę systematycznie ją wzbogacać kompostem, obornikiem i nawozami zielonymi. Dodatkowo ściółkuję rabaty kwiatowe i warzywnik trawą, słomą, a bywa też, że młodymi chwastami. Staram się nie przekopywać jesienią, chyba że mam wysiane rośliny na nawóz zielony. Wszystkie liście kompostuję i mieszam z trocinami i ściółkuję nimi iglaki i różaneczniki. Wszystko wraca do ogrodu. Dodatkowo gnojówki, które także poprawiają strukturę gleby. Mogę śmiało powiedzieć, że stan obecny jest o niebo lepszy od zastanego.
Polecam wszystkim naturalne metody. Są może bardziej pracochłonne, ale przynajmniej wiadomo, że zdrowe.
Pozdrawiam,
Kasia

Dodam jeszcze,że tańsze ! Wykorzystuje się to, co jest w ogrodzie. Chemia, tak samo jak w gospodarstwie domowym , jest droga.

Witam!
Mam już wyszukane wszelkie wiadomości na temat naturalnych nawozów :gnojówki z pokrzyw ,z mniszka , ze skrzypu itp.tylko kurcze ni jak nie mogę się doszukać jak często je stosować aby nie przedobrzyć....zastanawiam się czy dobrze by było na wiosnę najpierw podlać florovitem a później jak urosną pokrzywy to zrobić tę gnojówke i nią podlać ,tylko właśnie jak często?....Mam kilkanaście młodych drzewek ,jakieś pęcherznice ,rododendrony w zeszłym roku posadzone...

Ale Florovit nie jest naturalnym nawozem.
Jeżeli są to młode drzewka/krzaczki to jak podlejesz je później, tzn. pod koniec maja (pokrzywę na nawóz zrywamy przed kwitnięciem), to tak będzie najlepiej. Bo przecież zakładamy, że posadziłaś je z zdrowej glebie a więc start miały dobry. Nie musisz w kwietniu od razu nawozić.

Ale jeżeli chcesz zasilać Florovitem to jak ruszy wegetacja - od razu.

Normalnie zasilamy rośliny 2 razy wiosną i po kwitnieniu.

Przy nawozach trzeba zwrócić uwagę, czy jest to azot, czy fosfor, czy tylko potas.

Zwykle większość osób zasila azofoską - ma ona wyrównany poziom tych składników.

Dzięki za odpowiedź! Niektóre drzewka rosną już 3 lata.Narazie ciągle się uczę, taki naraźie ze mnie pczątkujący ogrodnik....ale ogromnie kocham te moje rośliny.

W takim razie bywaj często na forum gdzie znajdziesz wiele ciekawych i praktycznych porad dotyczących pielęgnacji ogrodu Polecam takz estosowac te naturalne nawozy, np z dolomitu- sa bardzo skuteczne.