Szanowni Forumowicze,
Mam w swoim ogrodzie ok 25 dorenboosów więc niestety musiałem podjąć walkę z tym zagrożeniem.
Wszelkie otwory 5-10mm, zmiany w budowie pnia i konarów (żylaki, bruzdy) to efekt szkodników o niemiłej nazwie trociniarka w różnych odmianach. "Żylaki" które pokazujecie na zdjęciach to miejsca gdzie larwa była i prawdopodobnie wciąż urzęduje ukryta na samej górze korytarza. Można zrobić mały odwiert cieniutkim wiertłem i wstrzyknąć każdy środek na gąsienice - Karate, Decis etc.
Jest to niestety zła wiadomość bo walka z tą ćmą jest trudna długa i musi się odbywać na wielu frontach ze względu na wieloletni cykl rozwojowy obejmujące różne formy i środowiska.
Ja zastosowałem następujące metody.
1. Kontakt z sąsiadami i ocena stanu - ustalenie wspólnych metod.
2. Likwidacja fizyczna latającej formy trociniarki - na szczęście występują w okresie maj czerwiec i jak to ćmy lubią światło. Są dużymi szarymi ćmami więc czasem w dzień można je znaleźć w zacienionych miejscach.
3. Oklejanie drzew przy korzeniu i na wysokości 0,5-1m specjalną taśmą lepiącą. Przy okazji pozbywamy się mrówek na drzewach i dzięki temu mszyc. Trociniarka podróżuje pomiędzy ziemią, a pniem i musimy jej trochę utrudnić ten marsz. Przyklejona do pnia padnie ofiarą słońca.
4. Podlewanie brzóz chemicznymi środkami systemicznymi-układowymi np. Apacz - wyeliminuje przy okazji wszelkie przejawy aktywności fauny żrąco ssącej na brzozie od korzeni do najmniejszego listka. Oczywiście można też zrobić oprysk ale trociniarka żyje w ziemi w bryle korzeniowej przez pewien okres więc podlewanie jest podstawowym zabiegiem.
Sprawa dotyczy nie tylko brzóz ale niestety wielu gatunków drzew w tym np. buka.
Stwierdzony kanał w pniu należy oczyścić wyciorem z drutu (np z wieszaka z pralni chemicznej) - ale uwaga trociniarki robią za sobą gródź i w ten sposób odcinają się od reszty wydrążonego kanału. Idealnie jeśli uda się wygrzebać larwę - biała z czarnym łbem lub z czarnymi kropkami na odwłoku. Następnie należy wyciorem nanieść na wydrążony kanał środek p.grzybowy np. Topsin. Otwór można zakleić gliną - ja używam szarej taśmy naprawczej co w moim przekonaniu pozwala drzewu odbudować pień. Można również zastosować do wnętrza kanału na następny dzień po środku p. grzybowym maść Funaben.
To tyle w skrócie.
Powodzenia w ratowaniu drzew. Trzeba jedno zrozumieć - usuwanie zarażonych i wkopywanie kolejnych drzew nie rozwiąże problemu. Niestety pozostaje tylko chemiczna i fizyczna likwidacja trociniarek.
Naszym sprzymierzeńcem są ptaki i nietoperze.
Na zdjęciach prezentuję rozbiórkę fragmentu konara młodego dorenbooska ze sprawcą zniszczeń oraz otwór trociniarki i ponad nim ślady aktywności dzięcioła w pniu 6m okazu.
Pozdrawiam