kupiłam chatkę na wsi....ale taką na łące......mokrej. chatka się robi, własnymi ręcami bo kredytu wystarczyło jedynie na zapłacenie sprzedającemu.
no a teraz mi sie marzy cos dookoła.
Wstepnie wysprzątałam podwórko, tył domu na wiosnę posprzątam, na razie wyrwane stare zmurszałe drzewa owocowe ( płakałam ) leszczyna i dzika roża i jerzyny i paprocie.
musze jeszcze usunąć zwały smieci w krzakach.....zwyczajowo nie wywożono to smieci. wstępnie sie za to zabrałam :znalazłam tam butelke po polocokcie i zamykane błekitne butelki z korkami ceramicznymi. ale zostala jeszcze sterta 2/3/11 m

no i mam troche roslinek. zbierałąm nadwyzki od znajomych , na urodziny cos dostałam, bo rosła tu jedynie trawa chwasty, porzeczka i leszczyna i wierzba no i jeszce leszczyna i znów wierzba...hihihi.
o mam buka i dąb jeden ma 2,5 m drugi ok 4m i biedne mają do siebie tylko 4m.
a po prawej glina.....i się zapadam ...a po lewej raczej niezbyt okro ale piaseczek.
a tak bym chciała, żeby było po wiejsku, zarośnięte, osłoniete, zielono ale skłądnie.
no ale..............nie umiem.