Mam nadzieję, że ktoś tu zajrzy i coś mi podpowie... Wiem, bo czytam forum, że nie polecacie jałowców, ale ja dwa duże zastałam na kupionej działce. W chwili, gdy ją kupiłam wyglądały tak:
Od strony drogi zewnętrznej były osłonięte różą pnącą, którą wycięłam, bo była stara i prawie nie kwitła. Wykopałam duże doły, żeby wyrwać jej korzenie, bo były duże i dość głęboko. Może wycięłam też korzenie jałowców? Na dodatek jałowiec z lewej wrastał w bukszpan, więc jak podcięłam bukszpan to wyjrzały suche "drapaki" jałowca. Chyba jednak coś jest jeszcze nie tak, oprócz tego, co opisałam, bo teraz jałowce wyglądają tak:
Czy ktoś mógłby mi coś poradzić, podpowiedzieć? Bo wyciąć to zawsze można, ale ja bardzo nie lubię wycinać roślin - każdej mi szkoda...
pozdrawiam
Anka