No po prostu załamka, wczoraj radość - w końcu zakwitły, dzisiaj rano patrzę - ani jednego!
Nie to, że zwiędły - one zniknęły. Czy to mogła być nornica czy raczej jakieś ptaszyska, bo nie wiem w co się uzbroić?
Widzę, że narcyzki się szykują do kwitnienia, mam już całkiem spore tulipany i hiacynty - dostanę szału jak coś mi je pożre... help...

Na dniach zakładamy siatkę na krety - czy mogę jeszcze coś zrobić, by ochronić moje cebule? To dobry moment na zainstalowanie czegoś jeszcze.

Cebulki sadź w koszyczkach, to może być nornica.

Ale one od góry są zjedzone Same kwiatki. Cebulka nie ruszona...

W tamtym roku podobnie było z moimi tulipanami drobnokwiatowymi,nie wiem dlaczego znikały kwiaty,podejrzewam ,że to ptaki..

Ptaki najwyżej by podziobały a nie caly kwiat zabrały, Dana dobrze podpowiada, koszyczki to ochrona przed nornicami tyle lat je stosuję

Może kwiatkami krokusów jakieś ptaszki sobie gniazdko wykładają i moszczą?

Już wiem kto to. Kawki.

Przylatują tu po 6-7 sztuk, człapią sobie równo po trawniku i wydziobują jakieś robale. Jednak jedna wyjątkowo kręci się przy krokusach. Albo niewidoma i nie może trafić w pędraka, albo jakaś ptasia jaroszka. Z przykrością musiałam wyprosić towarzystwo, bo zakwitły mi kolejne i nie oddam ich...

Ja w zeszłym roku stosowałem na rośliny siatki. [reklama] spokojnie dobrałem sobie rozmiar oczek tak żeby chroniły nawet przed małymi ptakami. Kwiatki ocalone