Jak przychodzą do mnie goście, to z reguły wszyscy mówią tak, ale pięknie...ale tu roboty! Nawet firma, co podcinała drzewa, to samo powiedziała, a już po wycince, to w ogóle mieli dość...mają jeszcze być raz, ale wiedząc, co ich czeka, nie kwapią się
Te hortki to już takie drzewka, ale mocno tnę, bo w sezonie wyrastają ogromne.
Sprawdziła się rodkowa rabata
Małgosia, a to tylko przecież kawałek ile się nacięłam traw i hortek wzdłuż muru..
Wolałabym mieć mały ogród, ale co zrobić, mam jaki mam.
Ogólnie nic mi nie było, tylko palce u dłoni mi cierpną od cięcia.
Oj nie Agata. W dłoniach czuję. Dziś mam rozjechany dzień, to z tyłu domu będę ciąć, może palce jakoś rozruszam.
No ja tez nie planowałam mieć tyle, ale co teraz robic, póki siły są jeszcze, ogarniam
Reniu, tak dokładnie to w środku mam
8 hortensji limek
5 róż Chopin
1 azalia Schneegold
2 wielkie miłorzęby
tym razem poleciałam z cięciem nożycami do żywopłotu, bo bym się nie wyrobiła, dzięki
Kasia mam 4 odmiany.
All Gold jest cała złota, swoje przesadzę, a w większości mam tu akurat Albostriata.
Ciekawa jestem nowej pracy, tylko chciałabym to zobaczyć
Sylwia, nawet sobie pewnie nie zdajesz ile, tam taka gimnastyka, bo napchane na maksa i ciężko się robi, aby coś nie zdeptać.
...wytłuszczę, bo policzyłam
i w tym nie liczę nawet łanów Red Baronów i 10 kostrzew, co nie ruszałam o rocznych siewek stipy w ilości około 40sztuk, bo to pikuś
ale wycięłam 313 sztuk kęp traw!
nic dziwnego, że mi teraz palce drętwieją, dopóki się nie rozruszają, nie licząc innego cięcia...i po co mi to było
Zaraz pójdę ale fajną nazwę nadałaś w końcu mogę pisać, drętwienie odpuściło wczoraj skończyłam poduchę syna, teraz hafty kotów na niej robię, znowu sobie trudność wymyśliłam; oczyściłam kolejne szyszki, już wszystkie.
Mój na razie zielone listki ma, dziś sprawdzę go znowu