Trafnie opisane i zdiagnozowane. Teraz trzeba zapodać plan leczenia, bo problem robi się poważny. Skoro jeden Holender w Polsce swoją szkółkę cisową nakazał zlikwidować .... .
A czy juz moglabym czymś im pomóc bez tej wiedzy?
N8e wiem skad lupe wziac... naprawde nie widacnic golym okiem gdyby to byl ten grzyb?
pH dzis sprawdze ale nie sadze zebybylo kwaśno bo raczej mam problem ze za malo kwasna np. pod hortensjami...
O plan leczenia trzeba Mazana poprosić. Jeśli leczenie jest w ogóle możliwe... On męską głową w jakiś magiczny sposób ogarnia te wszystkie preparaty i ich substancje czynne... jam blondynka...nigdy nie farbowana....
PS.
w szkółkach leśnych nie leczy się, a "kasuje" porażone egzemplarze.
Jak to mówią "na oko to chłop w szpitalu umarł"...
To, że hortensjom jest za mało kwaśno to nic nie oznacza. W różnych częściach ogrodu możesz mieć diametralnie inną glebę, o innym składzie i innym ph. W naturze, bywa, że metr dalej jest inna gleba.
Dbanie i pilotowanie kondycji gleby w ogrodzie jest tak bardzo wazne. Tak samo jak szykowanie sporo większych stanowisk przed sadzeniem.
Czy co jakiś czas podsypujesz cisom dolomit, obornik, wiórki rogowe etc.?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Beatko, ja już podpytałam Mazana co on o tym myśli
Napisał mi, ze zaintrygowały go jajeczka i on woli obstawić licinka jałowcowiaczka. Termin składania jajeczek się zgadza. Mazan uważa, że teraz należy zająć się szkodnikiem i zaserwować mu Mospilan lub inny nikotenoid, gdyż to pokolenie będzie zimowało.
Mam wielką nadzieję, że Mazan się nie myli i trzymam kciuki.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
W drugiej serii jest foto z jajeczkami, a raczej po tym co z nich zostało. To "podpis" licinka jałowcowiaczka. Charakterystyczne są także podgięcia igieł do góry i brązowiejące końcówki. Brązowe wierzchołki to resztki z zastawionego stołu. Grzyb może istnieć na tak osłabionej roślinie i to również trzeba brać pod uwagę, ale najpierw zajmij się szkodnikiem opryskując Mospilanem lub Apaczem oraz dokładnie sprzątaj opadające igliwie. Wczesną wiosną, gdy temperatura wzrośnie do 12* C zastosuj Promanal. Nie spóźnij się z nim gdyż u iglastych termin stosowania tego oleju jest silnie zawężony z powodu szybkiego ruszania wegetacji tych roślin i możliwości zatkania aparatów szparkowych, czyli uduszenia.
A jakie stezenie mospilanu dla oprysku?Bo w instrukcji jest tylko dla owocowych drzewek.2,5 g na 10 kitrow`?Czyli pryskalam na grzyba a to szkodnik?Widze, ze u nas nie dostane mospilana ani apacza.Co moge uzyc zamiast nich?
Tę samą substancję czynną ma confidor lub kohinor, Stark, Proteus i jeszcze kilka innych. Mospilan w tym stężeniu jest stosowany przeciw szkodnikom, a nie przeciw roślinom. Inną sprawa, że w wielu państwach unijnych neonikotynoidy zostały wycofane i jeżeli można ominąć przepisy to w PL pojawia się okresowo "turystyka" za środkami ochrony roślin.