Madziu, też cieszę się z Twojego powrotu. Jak wszyscy.
U nas też śniegu moc. Roślinki więc smacznie śpią pod taką pierzynką.A pieski szaleją w tym puchu.
Pa, zdrówka.
Iza
staram się myśleć pozytywnie .....ale nie zawsze mi to wychodzi
w każdym bądz razie .....już niedługo wiosna ,zaczniemy szał ogrodowy i musi być dobrze
Madziu widzę, że śniegu macie pod dostatkiem. Ogród otulony pierzynką. Mogłoby już tak zostać oczywiście nie z takim mrozem. Moje pieseły to piecuchy jednak
Asia śnieg już całkiem stopniał i odsłonił mnóstwo prac do zrobienia ......
widziałam Twoje planowanie ,nic mądrego nie miałam do dodania ,więc nie pisałam
Miłej soboty
Czyli jesteś świeżo po chorobie, ale jeszcze jesteś nie w swojej formie...
ja widzę, że to jest tak jak kogo trafi, niejeden twardy się rozłoży, a niejeden chorowitek lekko przejdzie.
Dojdziesz po woli do formy ale myślę, że nie ma co za siebie się już brać, a przeciwnie, żeby właśnie dużo odpoczywać, bo organizm potrzebuje się zregenerować.
Moja mama chojraka udawała i przez siłę robiła na warzywniku, a potem jeszcze bardziej słabła...
Do porządków wiosennych jeszcze trochę, więc siły zdążą wrócić
Magda u nas snieg niemalze stopnial. Pozostaly resztki a szkoda bo tak bielutko i pomimo pochmurnego dnia optymistcznie bylo. Cale szczescie blizej jak dalej do wiosny
Ja w listopadzie z rodzina przeszlam zaraze. Cale szczescie nie potargalo nas mocno. Kochana szybkiego powrotu do zdrowia zycze. Glowa do gory.