Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Choroby klonów, klon - Acer

Pokaż wątki Pokaż posty

Choroby klonów, klon - Acer

Adela 14:43, 14 kwi 2018


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2767
Toszka napisał(a)


Ja tylko dodam i przypomnę, że przy cięciu niezwykle ważna jest staranna dezynfekcja narzędzi. To one mogą być nośnikiem chorób. Tu nie wystarczy woda z mydłem lub spirytus. Warto jest zaopatrzyć się w odkażalnik medyczny, np. do narzędzi chirurgicznych lub stomatologicznych. Te nie niszczą stali.


Toszka, dla mnie „musztarda po obiedzie”. Szkoda, że pospieszyłam się a Twoja rada przyda się w przyszłości. Obym jednak nie musiała się już więcej borykać z problemem werticiliozy. Narzędzia odkaziłam właśnie mydłem potasowym i spirytusem a przesadzałam choinę i świerk. Miejsce po klonie i rośliny rosnące nieopodal podlałam RT. Za tydziem odkażę je PW. Czy to wystarczy, aby móc posadzić swierk serbski w miejsce klonu?

Pozdrawiam

____________________
Ela - Moja ostoja
Toszka 18:18, 14 kwi 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Wertyciloza nie lubi temperatur powyżej 20 stopni (niektóre źródła podają, że 16-18 stopni). Nie jest łatwo ogrzać w głąb ziemię do tej temperatury, jednak mozna spróbować zrobić to za pomocą rozłożonej czarnej maty i... słońca. Jesli miejsce cieniste to może być techniczny problem. Niestety.

Odkażenie ziemi też nie jest proste, bo preparat musi wchłonąć się na minimum 30-40cm. Wszystko zależy od typu gleby i jej absorpcji. Niemniej trzeba co najmniej kilkadziesiąt litrów. Musisz to pamiętać. Lać preparat trzeba też w sporym promieniu. Nie tylko w dołek gdzie rosła roślina.
Piszę o tym wszystkim, bo czasami sprawy oczywiste są oczywiście nieoczywiste.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Adela 22:43, 14 kwi 2018


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2767
Toszka napisał(a)


Odkażenie ziemi też nie jest proste, bo preparat musi wchłonąć się na minimum 30-40cm. Wszystko zależy od typu gleby i jej absorpcji. Niemniej trzeba co najmniej kilkadziesiąt litrów. Musisz to pamiętać. Lać preparat trzeba też w sporym promieniu. Nie tylko w dołek gdzie rosła roślina.
Piszę o tym wszystkim, bo czasami sprawy oczywiste są oczywiście nieoczywiste.


Oczywiście oczywiste....
Ale dobrze, że zwracasz uwagę i proszę o jeszcze, bo i tak obawiam się, że mogłam to zrobić coś źle lub za mało dokładnie.
Zastosowałam 5ml/1l RT i zużyłam cały roztwór sporządzony na 200 ml spirytusu.
A poza tym powinnam (tak teraz myślę) najpierw dobrze zmoczyć wodą odkażany teren, wtedy roztwór wsiąknąłby głębiej.

Jeszcze załaczę zdjęcie przekroju pnia tuż nad ziemią. Zauważyłam, że choroba zaczęła się jakieś 3 lata temu, gdy odcinałam podejrzanie wyglądającą gałązkę. A może jeszcze wcześniej? Część korzeni była martwa.

____________________
Ela - Moja ostoja
lmaz 10:11, 24 kwi 2018

Dołączył: 24 kwi 2018
Posty: 1
Mam problem z jednym klonem, przestały mu rosnąć liście, i jest ich mało. Liście nie są odbarwione. W porównaniu do innych klonów, wygląda bardzo mizernie. Co może być przyczyną, i jak sobie z tym poradzić. W zeszłym roku pękł mu pień, został zabezpieczony. Zdjęcia poniżej.







Mixtoorka 12:38, 24 kwi 2018


Dołączył: 21 kwi 2015
Posty: 3811
Mazan, klon wypuszcza od samego dołu takie przyrosty, niestety pąki na gałęziach się nie rozwijają. (takie malunie czerwone kropeczki )



____________________
Karolina-Pan Maluśkiewicz
Mazan 17:58, 24 kwi 2018

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Mixtoorka

Klony - nie pisałem o tym w poście porównawczym - mają tę właśnie cechę, że ich żywotność objawia się odrostami korzeniowymi, co ująłem krótko, że o ich systemie korzeniowym można się przekonać samemu. Masz więc szkółkę sadzonek, które - jeśli roślina mateczna nie była szczepiona - możesz wykorzystać uprzednio zaprawiając w wodzie utlenionej lub innym środku odkażającym.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
pawel88 09:01, 25 kwi 2018

Dołączył: 14 cze 2017
Posty: 29
Witam,
nie wiem czy dobrze trafiłem ale mam problem z klonem polnym przeznaczonym na żywopłot. Generalnie miałem z 2 stron działki 60 letni żywopłot ale z jedenj strony przy remoncie drogi usunęli mi krzaki, potem sadziłem nowe sadzonki w 2 etapach - 6 lat temu i 2 lata temu (tam gdzie była brama na budowę). I tu zaczyna się problem, jest taka granica w tym miejscu że klony mi padają, nie wiem kompletnie co się dzieje, miejsce gdzie sadziłem 6 lat temu jest podzielone na pół, lewa strona rośnie pięknie, żywopłot już się uformował a prawa strona praktycznie nie istnieje, co roku wycinam kolejne suche badyle, w tym roku znowu 2. Na zdjęcie poniżej zaznaczyłem to mniej więcej:


a tutaj poniżej krzaczki sadzone 2 lata temu, w tym roku 1 raz pojawiły się suche badyle, 2 lata było wszytko ok.




tu jeszcze jeden krzak który przetrwał budowę i bramę budowlaną, on jest z tego sadzenia 6 lat temu. 6 lat było ok a w tym roku połowa gałęzi jest sucha, bez liści:


dla porównania, oryginalny 60 letni żywopłot z drugiej strony działki:


zaznaczę że w miejscu nowych sadzeń dałem agrowłókninę i korę, czy to może powodować że krzaczki usychają?
Mixtoorka 13:17, 25 kwi 2018


Dołączył: 21 kwi 2015
Posty: 3811
Mazan napisał(a)
Mixtoorka

Klony - nie pisałem o tym w poście porównawczym - mają tę właśnie cechę, że ich żywotność objawia się odrostami korzeniowymi, co ująłem krótko, że o ich systemie korzeniowym można się przekonać samemu. Masz więc szkółkę sadzonek, które - jeśli roślina mateczna nie była szczepiona - możesz wykorzystać uprzednio zaprawiając w wodzie utlenionej lub innym środku odkażającym.



Pozdrawiam


Mazan, ale te odrosty są na pniu drzewka, to nie są odrosty korzeniowe.

Chyba, że nie rozumiem
____________________
Karolina-Pan Maluśkiewicz
Mazan 13:54, 25 kwi 2018

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Mixtoorka

Napisałem też, że grzyb atakuje partiami nie całością i to może być właśnie taki przypadek.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Mixtoorka 13:05, 02 maj 2018


Dołączył: 21 kwi 2015
Posty: 3811
Mazan napisał(a)
Mixtoorka

Napisałem też, że grzyb atakuje partiami nie całością i to może być właśnie taki przypadek.


Pozdrawiam




Powiedz tylko czy ciąć?,
jak ciąć to gdzie?
czy poczekać do zimy...?




Przepraszam za namolność, ciemność i brak doświadczenia.
____________________
Karolina-Pan Maluśkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies