To pewnie na moim wątku. Bociek był sam, bez towarzystwa. Żurawie u nas na pewno zostały w tym roku na zimę i to kilka grup. Normalnie mamy tutaj jedną bocianią parę, która koło domu się posila, ale od jesieni się nie pojawiały.
Nie tnę, ale przymiarki robię. Tylko że samej mi się nie chce, bo to wysiłek i padnę potem i nie wstanę. Chłopaki muszą ciąć, a ja stać nad nimi co najwyżej. Te małe sama potnę, ale trawy - no niemożliwość jest.
Targanie potem po drodze
Dzisiaj było idealnie. Ale chłopaki przewalają ziemię, robią drogę dalej, bo będę miała w krawężnikach z desek.
Nom, mam plan, kilka planów, w zależności co wyjdzie, bo wtedy wpiszę odpowiedni wzór różanki w wolne miejsce. Właśnie nie wiem, muszę to naocznie zobaczyć. Plany różanki i plan ogrodu wgłębionego. I ogród wodny na brzegach jeziorka.
Ponieważ woda (jezioro)leci w poprzek ogrodzenia, a nie pod kątem prostym, rabaty wokół muszą schodkowo się układać, ale równolegle do szklarni. Witek wytyczył linię równoległą do szklarni, potem przeniósł tą linię za wodę, a resztę będziemy wytyczać na bieżąco.. Ale to skomplikowane jest, szkoda że nie chciałam wody prostopadle do ogrodzenia
Każdy uskok (schodek) będzie miał drzewo albo topiar (chyba kula/kula/kula na pniu).
Drzew mam dużo do wsadzenia i muszę wsadzić. Buki Tricolor kilka szt, jeszcze mam grujeczniki, a w różance to nie wiem, może tam, gdzie jakaś woda/fontanna będzie.
Na razie nie robię mostku, bo boję się, że będzie widok kolidował z urokiem ogrodu wgłębionego. Będziemy chodzić bokami. Ogród wodny powstanie na brzegach jeziora, będzie tam też dużo przejść po trawniku, normalnie cudnie będzie, bo chcę od razu trawnik z rolki położyć. Do maja musi być, ale czy będzie??
Przez tą dziwną pogodę u mnie sporo rzeczy wzięło w łeb.
Np. gdy był przymrozek w październiku, a nawet mróz - szybciutko ogaciliśmy szklarnię i pelargonie. Potem cały listopad były można powiedzieć "upały" - wszystkie mi szlag trafi, bo mam szarą pleśń. Grudzień też ciepło. Masakra.
Grzejemy, kasa leci, a i tak ciepło... No pomieszanie z poplątaniem.
Sypnęłam rybom troszkę - pokarm, choć nie wolno...zjadły
U mnie w miescie widziałam chmarę szpaków na przełomie listopada i grudnia oraz tydzien temu chyba są cały czas nie odleciały.
W moim ogrodzie najwczesniej budzą się tawuły japońskie sprawdzałam dwa dni temu jeszcze śpią.
Chciałabym zasięgnąć porady specjalisty
Co pani sądzi o metasekwoi i drzewku warzywnym ?
Trafiły do mnie dzisiaj takie tycie drzewka ( około 1m )
w doniczkach , nie wiem co z nimi zrobić ?
Gdzie je trzymać ? w domu , czy wystawić na zewnątrz?