Margoth napisał(a)

Niesamowity projekt I jak będziesz wsadzała na stałe iglaki i poszczególne rośliny jak radzi Seba
wywal 'szmate" haha co za tekst korzenie idą pod powierzchnie i rośliny marnieją w oczach. Pod
matą skrapla się parująca woda z gleby przez co zwabia korzenie na powierzchnie co jest w ogóle
sprzeczne z naturą, bo powinny iść głęboko w dół i dzięki temu potem wytrzymywać niedostatek
wody oraz czerpać składniki mineralne. To jest tylko dobry sposób na wytyczenie rabat i pozbycie
się zielska, które rosłoby pod spodem a poza tym raczej pożytku z niej nie ma, same szkody.

I jeszcze:

jałowiec chiński "Stricta"



jałowiec skalny "Blue arrow":



jakaś tuja wschodnia:

Gabrielo, to ma być skalniak, ale w związku z tym, że projektantka nie uwzględniła rosnącej tam jodły, to skalniaka chyba nie będzie.

Witam nowych gości! Przedstawiam moje nabytki, niektóre już siedzą w ziemi.













Chyba wystarczy, nie wiem, ile zdjęć można wstawić do jednego postu.

Ojej, ale szybko napisałyście, dziekuję!

Fotek ci u mnie dostatek, więc zaczynam.
Zacznę od rzutu działki (linia północ - południe biegnie wzdłuż przerywanej kreski):



Tak wygląda projekt:

Witam wszystkich serdecznie

Mam na imię Małgorzata, wraz z mężem, mamą i dwoma synkami (4 i 7 lat) od prawie dwóch lat mieszkam w nowym domu. Teraz jesteśmy na etapie tworzenia ogrodu. Mamy projekt, ale nie jesteśmy z niego zadowoleni. Pani projektantka mimo naszych sugestii zaprojektowała zbyt mało sosen (które uwielbiam) i zbyt niską roślinność od strony ulicy. Poza tym nie zawsze uwzględniała rosnące już rośliny. W projekcie umieściła kolosy o szerokości 4 m w miejscach, gdzie są blisko inne rośliny. Porażka, dlatego postanowiłam z mężem projektem tylko sie inspirować, a resztę zrobić po swojemu. Stąd moja obecność w Ogrodowisku, ale to nie jedyny powód. Jestem także ciekawa Waszych ogrodów i zastosowanych rozwiązań. Nie ukrywam, że liczę także na pomoc z Waszej strony, sama służąc radą, jeśli tylko będę w stanie coś mądrego napisać.

Na razie tyle, pozdrawiam serdecznie,
Małgorzata