Przerabiana rabata jest w 2/3 srogi. Jest nowa linia obrzeży. Przesadzone kilkanascie albo nawet kilkadziesiąt bukszpanow. Wylany fundament pod ławkę i wymurowana ławka z piaskowca. Ułożona ścieżka swobodna. Posadziłam tez kulka sesleri jesiennych. Przyjechał wczoraj głaz ale trzeba przenieść go na właściwe miejsce jeszcze. Potem pozostanie posadzenie cisów w lini ławki i irgi po całości. Mamy tez plan zespawac w końcu brakujące przęsła ogrodzenia.
Krajobraz księżycowy bo wszędzie jeszcze wykopy, spadające liscie lip i nieprzerobiony do konca obornik
tak po cichutku i wielkiej tajemnicy zdradzę Ci, że całe stado wielbicieli twojego ogrodu się tu przyczaiło i czeka na jakiś znak życia od Ciebie i Twojego ogrodu.
Same stare to nie, ale lubię miks starego z nowym. Jak już ogarnę ważniejsze rzeczy, to w okolicy planuję wstawić czarną, metalową konsolkę, coś podobnego do kwietników, które Nawigatorka pokazywała u siebie
Asiu wykopywałam blokami po 4-5 szt. i przenosiłam do dołka, idealnie nie jest ale przy pierwszym cięciu w następnym roku skoryguję nierówności.
Rozumiem, ze dobrze zrobiłam pozbywając się żywopłocika z podjazdowej ?
no i by mnie omineło prawie
jak ty to robisz ze buksz przesadzasz i mają dalej kształt... bys ty tę moją łatanine widziała... krzaczki kulki wieksze mniejsze... nie wiem kiedy to będzie wyglądało.
tak czy inaczej jak dobrze ze czasem faceci zwerbalizuja oczywista oczywistość
a prosta rabatka miodzio, mniej znaczy więcej
krawezniki są. Ścieżka prawie tez. Bukszpany przeniesione choc wyglądają koszmarnie na razie Ok kolor i kształt nic nie przypomina. Wylany jest tez fundament pod ławkę i kupione irgi. Ale fotki to chyba na wiosne bo teraz to jakos nie wyglada jeszcze
taki tez mam Ewo plan co do gruszy. Przyczepiać jadalni takimi klamerkami do galezi albo drutem szkolkarskim ale z duza dawka luzu i często to zmienim.
Może kiedyś podglądne Cię na żywo ale wiesz jak na razie nic to idzie
Rewolucja powili się robi. Mam tylko nadzieje ze zima nas nie zastanie
Asia, wiosną przytnij jej tę gałązkę, niech wypuści pędy owocowe i nieowocowe (nie wiem jak to się fachowo nazywa, acha krótkopędy są owocowe, ale wiem jak to się robi, bo eksperymentowałam i uczyłam się na swoich), a nie tylko takie coś. Wtedy zacznie rodzić, a Ty dalej będziesz prowadzić jeden na długości po drucie. Teraz nie ma potrzeby rodzić. Ona wypuści ponownie gałązkę i zacznie rodzić.
Czym są one mocowane do drutu? To zielone to? Jeśli drut w gumie to ściągnij i zamień na normalne gumki szkółkarskie. Twoje Golden Hornet (obiecują, obiecuję maga zdjęcie, tylko zawsze jest ciemno albo nie mam aparatu, a komórką nie chcę) tak mi wrosły u siostry przez ten drut pod ciężarem owoców.
Werbena w saganie pięknie się prezentuje, takoż rewolucja na froncie.
Dzięki Navi! Czasami bardzo potrzebne są takie budujące słowa.
U Was hart ducha chyba jeszze większy... Ogarnąć takie hektary to dla niejednego tutaj rzecz niemożliwa, a Wy z K.jesteście świetnym przykładem, że cieżka praca przynosi piękne efekty.
Z tym wzbogacanie to taka wyższa szkoła wtajemniczenia bo pamiętajmy że wiele topowych ogrodów którymi się tu zachwycamy nie były wzbogacane przy sadzeniu
Napewno nie jest to niezbędne ale pewnie ogranicza ilość beczek z florowitem czy chemicznych opryskow w przyszłości...
Wiesz Poli ze podziwiam prawda? Nawet nie za efekt- choc cudny ale za hart ducha. Bo trzeba mieć w sobie wiarę by się udało. Wam jej nie brakuje to widać